Ofensywa transferowa Górnika Łęczna. Do drużyny mistrzyń Polski dołączyło aż pięć nowych zawodniczek
Górnik skorzystał przede wszystkim na olbrzymich problemach AZS PWSZ Wałbrzych. Ta drużyna prawdopodobnie wycofa się z rozgrywek Ekstraligi, dlatego opuszczają ją najlepsze zawodniczki. Aż cztery z nich zdecydowały dołączyć się do Górnika. Są to Dominika Dereń, Marcjanna Zawadzka, Oliwa Rapacka i Julita Głąb. Najbardziej znana z tego grona jest Dereń, która w 2013 r. razem z reprezentacją Polski wywalczyła tytuł mistrzyń Europy do lat 17.
Hitem transferowym jest jednak pozyskanie Roksany Ratajczyk. 21-letnia napastniczka była w poprzednim sezonie kapitanem Olimpii Szczecin. W 11 meczach w minionym sezonie zdobyła dla ekipy z województwa zachodniopomorskiego 6 bramek. Ratajczyk ma na swoim koncie również cztery występy w reprezentacji Polski. – Bardzo zależało mi na pozyskaniu tych zawodniczek. One w swoich klubach odgrywały istotne role, więc są gotowe na wyzwania związane z grą w Górniku. Cieszy mnie fakt, że bardzo chcą się rozwijać i jestem przekonany, że w Łęcznej ich forma eksploduje – mówi Piotr Mazurkiewicz, opiekun Górnika.
To nie koniec transferów mistrza Polski. Działacze z Łęcznej interesują się bowiem Weroniką Kaczor z UKS SMS Łódź. 17-letnia pomocniczka to jedna z najbardziej utalentowanych futbolistek w Polsce. Ostatnio grała w rezerwach SMS Łódź, gdzie była jedną z najlepszych zawodniczek pierwszej ligi. Jest również ważną postacią reprezentacji Polski w swojej kategorii wiekowej. W orbicie zainteresowania mistrza kraju znalazła się także Natalia Wróbel, 16-letnia pomocniczka AZS UJ Kraków.
Wzmocnienia są niezbędne, ponieważ dwie istotne zawodniczki Górnika wybierają się zagranicę. O transferze Sylwii Matysik do Bayeru Leverkusen informowano już kilka tygodni temu. W minionym tygodniu okazało się natomiast, że do Francji wyjedzie Dominika Grabowska. 21-letnia pomocniczka zasili FC Fleury 91, czyli siódmy zespół tamtejszej ekstraklasy. – Zarówno w przypadku Matysik, jak i Grabowskiej zdawałem sobie sprawę, że ich odejście musi kiedyś nastąpić. Jestem pewien, że obie poradzą sobie w silnych ligach. Przechodzą przecież tam z Górnika, z którym wywalczyły trzy mistrzostwa Polski – mówi Mazurkiewicz.
Na razie w Łęcznej wszyscy skupiają się jednak na zaplanowanym na sobotę półfinałowym meczu Pucharu Polski z UKS SMS Łódź. Spotkanie odbędzie się w Ząbkach. Triumfator tego spotkania awansuje do finału, w którym zmierzy się z lepszym z pary KKS Czarni Sosnowiec – KKP Bydgoszcz. Finał odbędzie się 27 czerwca w Warszawie. Jego zwycięzca wzbogaci się aż o 400 tys. zł.