(fot. GORNIK.LECZNA.PL/TOMASZ PŁAZA)
Górnik Łęczna w środę pokonał w czwartym meczu kontrolnym Avię Świdnik 1:0, a już w niedzielę zielono-czarnych czeka kolejny mecz kontrolny. Tym razem ze Stalą Stalowa Wola
Zespól trenera Kamila Kieresia wkracza w końcową fazę okresu przygotowawczego. Łęcznianie mają za sobą te najcięższe treningi, teraz schodzą nieco z obciążeń. W środę Leandro i spółka pokonali w Lubartowie 1:0 trzecioligową Avię Świdnik i w czwartym meczu kontrolnym odnieśli trzecie zwycięstwo. Dodatkowo po raz trzeci Górnicy zachowali czyste konto.
– Tak jak to miało miejsce wcześniej na każde 45 minut wyszły dwie różne jedenastki. Jedynie trzech zawodników pozostało w grze na drugą połowę spotkania (jednak jedynie Tomasz Midzierski rozegrał pełne 90 minut – red), ale wszyscy piłkarze jacy z nami obecnie trenują plus młody Dawid Tkacz mieli okazję się pokazać – mówi Kamil Kiereś, trener Górnika. – Pierwsza połowa w naszym wykonaniu była rozgrywana bardzo szybko. Nie brakowało sytuacji, a zastrzeżenia można mieć jedynie do braku skuteczności. Prowadziliśmy 1:0, ale mieliśmy okazję do zdobycia kolejnych dwóch, trzech bramek. Jednak mnie jako trenera cieszy dobra gra, tempo rozgrywania ataków i duża liczba odbiorów – dodaje szkoleniowiec łęcznian.
W środowym sparingu zabrakło na boisku Macieja Gostomskiego, ale jak się okazuje był to jeden z elementów nad którym zespół celowo pracuje. – Przeciwko Avii Gostomskiego zastąpił Adrian Kostrzewski. Przygotowujemy różne warianty gry. W poprzednim meczu kontrolnym zamiast Leandro w wyjściowym składzie zagrał z kolei Kamil Rozmus. Musimy być przygotowani na różne sytuacje, jak choćby wykluczenia za kartki. Do meczu z Arką Gdynia coraz bliżej. Mamy jeszcze nad czym pracować. W niedzielę czeka nas kolejny sparing, a później już wejdziemy w mikrocykl przygotowujący nas do meczu w Pucharze Polski – tłumaczy Kiereś.
– Widać, że staramy się więcej grać w ataku pozycyjnym. Jesienią słynęliśmy z dobrej organizacji w obronie. Pracujemy więc nad każdym elementem gry. W ostatnim czasie trenowaliśmy bardzo mocno, a teraz nieco schodzimy z obciążeń treningowych. Wyniki meczów kontrolnych są dobre, ale nie ma co patrzeć na rezultaty sparingów, które są po prostu mocniejszą jednostką treningową. Uważam, że jesteśmy dobrze przygotowani do ligi, ale wszystko zweryfikuje boisko i pierwsze mecze o stawkę – dodaje Bartosz Śpiączka.
W niedzielę zielono-czarni zagrają piąty mecz kontrolny. Tym razem na boisku w Lubartowie ich rywalem będzie trzecioligowa Stal Stalowa Wola. Następnie 16 lutego Górnik zmierzy w ramach 1/8 finału w Gdyni z tamtejszą Arką. Po meczu pucharowym, na tydzień przed startem ligi zielono-czarni będą sparować się jeszcze z Wisłą Sandomierz.