W pierwszej kolejce nowego sezonu Górnik Łęczna zremisował na swoim stadionie z typowaną do awansu Wisłą Kraków 2:2. Duży udział w wywalczeniu punktu w tym spotkaniu mieli zawodnicy, którzy weszli na boisko z ławki rezerwowych. A szczególnie pochlebne recenzje zebrał młodzieżowiec Fryderyk Janaszek
„Biała Gwiazda” prowadziła z Górnikiem 2:1 i wówczas trener Ireneusz Mamrot zaczął decydować się na zmiany. Na boisku pojawili się Michał Grabowski, Karol Podliński, Paweł Żyra i Fryderyk Janaszek, który z całej czwórki jako pierwszy wszedł na boisko. Młody zawodnik Górnika, którzy poprzedni sezon spędził na trzecioligowym froncie w KSZO 1929 Ostrowiec Świętokrzyski zagrał beż żadnych kompleksów. 19-latek często brał ciężar gry na siebie i wchodził w pojedynki jeden na jeden z rywalem, których większość wygrywał. Do tego potrafił też wywalczyć kilka stałych fragmentów gry dla swojej drużyny. – Na początku czułem się lekko zestresowany ale uważam, że jednak ten stres pomógł i nie sprawił, że poczułem się przytłoczony. Myślę, że dźwignąłem ten ciężar. Debiut smakuje bardzo dobrze, zwłaszcza z Wisłą Kraków, która głośno mówi o tym, że w tym sezonie walczy o awans. Remis w pierwszym meczu, który inaugurował nowy sezon Fortuna I Ligi to dobry wynik – powiedział Janaszek w rozmowie z klubowymi mediami.
Dzięki przeprowadzonym przez trenera Mamrota zmianom łęcznianom udało się w końcówce doprowadzić do remisu 2:2. Autorem gola był debiutujący w Górniku Adam Deja, który wyszedł w podstawowym składzie, ale duży udział przy bramce miał Podliński, bo to właśnie jego strzał bramkarz Wisły sparował pod nogi byłego pomocnika Korony Kielce. – Na pewno końcówka meczu była pod nasze dyktando. Po bramce na remis poszliśmy całą drużyną w mocnym pressingu do przodu. Walczyliśmy do końca. Czasami jednak brakowało choćby tego pół metra aby pokonać bramkarza rywali – dodał młodzieżowiec Górnika.
Po udanej inauguracji sezonu apetyty wśród kibiców Górnika zostały rozbudzone. W piątek do Łęcznej przyjedzie Arka Gdynia, dlatego podopiecznych trenera Mamrota czeka kolejny wymagający mecz.
Karnety tylko do końca tygodnia
Jeszcze tylko do końca tego tygodnia możliwy jest zakup karnetu przez internet. Natomiast w kasie numer jeden kupić go można już tylko do piątku. Warto też pamiętać, że zapisy na karnety dla pracowników Lubelskiego Węgla Bogdanka zakończą się w czwartek.
W sprzedaży są także bilety na piątkowy mecz z Arką Gdynia (godzina 18) Kasa numer jeden otwarta będzie w środę i czwartek w godzinach 13-16, a w piątek od godz. 10 do 19. Z kolei pozostałe kasy będą otwarte dla kibiców w dniu meczu w godz. 16.30-18.30.