Rango to historia kameleona na Dzikim Zachodzie. Film świetnie radzi sobie w kinach, ale za nim do nich trafił, pracowało nad nim 450 speców od animacji i efektów specjalnych.
- W trakcie pracy nad filmem tej skali należy zawsze dbać o jak najwyższą wydajność procesu produkcji; szczególnie przy animowaniu postaci – opowiada Tim Alexander, kierownik ds. efektów specjalnych w filmie Rango. - Zastosowanie procesorów Nvidia Quadro i procesów akcelerowanych przez te procesory oszczędziło nam ogromne ilości czasu przy renderowaniu materiału.
Firmowe narzędzie firmy ILM do obliczeń nad renderowaniem płynów o nazwie Plume zostało już wykorzystane w wielu filmach, m.in. w takich produkcjach, jak Harry Potter i Książe Półkrwi czy Ostatni Władca Wiatru. Podczas produkcji Rango, Plume zostało uzupełnione o nowe funkcje obsługi cieni i oświetlenia, które zwiększyły realizm symulacji pyłu oraz płomieni, umożliwiając nadanie wyjątkowego wyglądu otoczeniu przedstawionym w filmie.
- Gdy umieścimy postać w głównym świetle, będzie ona rzucać cień na pył, dym i ogień – wyjaśnia Alexander. – W przeszłości musieliśmy fałszować ten efekt za pomocą promieni biometrycznych lub różnych efektów cieniowań wprowadzanych na etapie składania obrazu. Zastosowanie procesora graficznego do tworzenia cieni i oświetlenia bezpośrednio w symulacji zapewniło nam ogromne oszczędności czasu, a także umożliwiło osiągnięcie bardziej realistycznych efektów, ponieważ dzięki temu możemy automatycznie odwzorować wszystkie szczegóły obiektu rzucającego cień.
Jeszcze trudniejsze były sceny z tłumem. Zawierają one do 120 wariantów 75 kluczowych postaci. Każda z nich jest pokryta innymi włosami, innym futrem czy upierzeniem. Aby zapewnić moc renderowania niezbędną do stworzenia tych klatek, firma ILM stworzyła akcelerowany proces obliczania cieni rzucanych przez oświetlenie, który jest obsługiwany przez procesor graficzny.
Za pomocą danych cieniowania wygenerowano podgląd włosów lub piór, który następnie był przekazywany do silnika renderującego RenderMan firmy Pixar, gdzie przechodził ostateczną obróbkę. Skrócenie procesu pracy poskutkowało ponad stukrotnym zwiększeniem prędkości pracy.