W Zamościu humory muszą dopisywać kibicom. Hetman w środę zanotował trzecie zwycięstwo z rzędu. Tym razem pokonał Podlasie Biała Podlaska 4:0. Na dodatek podopieczni Jacka Ziarkowskiego awansowali na drugie miejsce w tabeli.
Minął kwadrans, a gospodarze mieli już w zapasie jednego gola. Szybki przechwyt na środku boiska zakończył się „klepką” Rafała Kycki i Kamila Oziemczuka. Ten pierwszy znowu dostał piłkę i lobem posłał ją w pole karne do Pawła Myśliwieckiego. Ten mimo trudnej sytuacji minął jeszcze bramkarza i z ostrego kąta otworzył wynik spotkania.
Na drugiego gola trzeba było poczekać do 42 minuty. Wówczas po dośrodkowaniu z rzutu rożnego i zgraniu piłki z bliższego słupka w idealnej sytuacji znalazł się Rafał Kursa, który z najbliższej odległości wepchnął piłkę do siatki. Jeżeli bialczanie mieli jeszcze nadzieję na powalczenie o korzystny rezultat, to szybko po zmianie stron ich plan wziął w łeb. „Myśliwy” tuż po przerwie podwyższył na 3:0, a w końcówce wynik ustalił Kamil Oziemczuk. Goście nie zasłużyli na tak wysoką porażkę, bo zwłaszcza w pierwszej odsłonie dobrze zaczynali kilka kontr. Brakowało im jednak lepszego, ostatniego podania.
– Przegraliśmy zasłużenie. Na pewno Hetman był zespołem bardziej dojrzałem i zasłużył na to zwycięstwo. Wynik jest jednak zbyt wysoki. Może nie mieliśmy wielu klarownych sytuacji, ale było kilka akcji, które mogły się zakończyć bramką. U nas na pewno widać trudy grania meczów co trzy dni. Mamy za wąską kadrę, żeby sobie z tym radzić. Jest czas do poniedziałku, żeby poprawić tę sytuację. Wiemy, że w 12-13 zawodników trudno będzie nam rywalizować co trzy dni – przekonuje Przemysław Sałański, trener zespołu z Białej Podlaskiej.
Zadowolony po końcowym gwizdku był oczywiście szkoleniowiec beniaminka. – Bardzo cieszymy się z trzech punktów. Trzeba powiedzieć, że początek rozgrywek jest dla nas bardzo udany, bo mamy już 10 „oczek”. Co do meczu, to w pierwszej połowie wyglądaliśmy jednak kiepsko. To przeciwnik był bardziej żwawy. Chociaż wyglądaliśmy niemrawo, to strzeliliśmy dwie bramki. Możemy jednak mówić o szczęściu, że rywale ani razu nie wpisali się na listę strzelców, bo także byli groźni. Po przerwie zmieniliśmy ustawienie. Zawodnicy, którzy weszli na boisko wnieśli do naszej gry jakość. Z kolei Podlasie opadło już z sił. Wynik okazały i jak najbardziej zasłużone zwycięstwo – cieszy się Jacek Ziarkowski.
Hetman Zamość – Podlasie Biała Podlaska 4:0 (2:0)
Bramki: Myśliwiecki (16, 52), Kursa (42), Oziemczuk (79).
Hetman: Sobieszczyk – Skiba, Żmuda, Kanarek, Kursa, Kycko (60 Olszak), Buczek (70 Pupeć), Wacławek (46 Daszkiewicz), Skoczylas (70 Turczyn), Oziemczuk, Myśliwiecki (65 Koszel).
Podlasie: Zagórski – Marczuk, Pyrka, Konaszewski, Andrzejuk, Nieścieruk, Kaznocha (75 Korol), Dmowski (80 Skrodziuk), Kosieradzki (30 Dmitruk), Jastrzębski (70 Kuron), Martynek (60 Buzun).
Żółte kartki: Kanarek – Marczuk
Sędziował: Łukasz Szczołko (Lublin). Widzów: 1350.