O sens wydawania pieniędzy z puli na promocję województwa na telewizyjną transmisję koncertu wielkanocnego w Chełmie, czy wydarzenia sportowe pyta opozycyjna radna sejmiku Bożena Lisowska. Marszałek Jarosław Stawiarski przekonuje, że to przemyślana strategia budowania marki regionu.
Podczas piątkowej sesji radna Koalicji Obywatelskiej zapytała o 500 tys. zł z puli na promocję walorów województwa wydane na transmisję przez Telewizję Polską spektaklu „#PASJA 2022 Ecce Homo – Oto Człowiek”, który w Wielki Piątek odbył się w Chełmie. Na scenie wystąpili m.in. Krzysztof Cugowski, Halina Mlynkova, Piotr Kupicha, Piotr Cugowski oraz ukraińska gwiazda Jamala. 100 tys. zł do organizacji wydarzenia dołożył gospodarz, czyli miasto Chełm.
– Nie mam nic przeciwko wydatkowaniu kwot na tego rodzaju cele. Ale 500 tys. zł netto na jedno wydarzenie to moim zdaniem kwota wymagająca uzasadnienia w sytuacji, gdy w tym samym czasie na cztery wydarzenia międzynarodowe, targi, na których mamy promować gospodarczo nasz region zarząd województwa wyasygnował tylko 60 tys. zł – mówiła Bożena Lisowska, przywołując inną pozycję przedstawioną na wspomnianej liście marszałkowskich wydatków. Chodzi o mające odbyć się w maju i czerwcu targi turystyczne w Szczecinie, Opolu i Chorzowie oraz listopadowe World Travel Show w podwarszawskim Nadarzynie, największą tego typu imprezę w Polsce. – Jeżeli tylko 15 tys. wydajemy na udział w imprezie, na której nasza promocja gospodarcza może być efektywna i skuteczna, to co za te pieniądze możemy zrobić? Po co w ogóle tam jechać? – dopytywała radna.
To nie pierwszy raz, gdy Lisowska zwraca uwagę na zasadność wydawania pieniędzy na promocję. W marcu pytała o sens wydawania dużych kwot z programu marketing gospodarczy na wydarzenia sportowe. Tylko w tym roku (od 1 stycznia do końca marca) zarząd województwa wydał m.in. 600 tys. zł na pięć gal bokserskich, czy na dwa lutowe wydarzenia w lubelskiej hali Globus: finał Pucharu Polski koszykarzy (270 tys. zł) i mecz koszykarskiej reprezentacji Polski z Estonią (250 tys. zł).
– Wykonane analizy uzasadniają taki kierunek promocji i jest on zgodny z polityką inwestycyjną województwa, a także z interesem mieszkańców – czytamy w lakonicznej odpowiedzi na pytania radnej. Podobne stanowisko w rozmowie z Dziennikiem przedstawia marszałek Jarosław Stawiarski.
– Pani radna Lisowska prowadzi firmę i powinna wiedzieć, że aby wybudować skutecznie markę, trzeba sięgać po tych, którzy mogą nam zapewnić wielomilionową widownię. Telewizja Polska w prime time w wielkanocny piątek na pewno nam to zapewniła i z pewnością województwo lubelskie i Chełm wybrzmiały w tym widowisku. O to w tym wszystkim chodzi – mówi Stawiarski pytany o pół miliona na transmisję z wielkanocnego koncertu. Podobnie wypowiada się w kontekście wydatków na imprezy sportowe.
– Każde wydarzenie sportowe, które wspieramy, ma transmisję w ogólnopolskiej telewizji. Odpowiedzmy sobie na pytanie, czy lepiej jest promować województwo przez uczestników wydarzeń sportowych, czy zamawiać reklamy w poczytnych gazetach czy portalach? Ja uważam, że sport jest najlepszym nośnikiem budowania marki i tak robimy – tłumaczy marszałek.
Warto jednak zauważyć, że o ile mecze mniej lub bardziej hojnie dotowanych żużlowców Motoru Lublin, piłkarzy Górnika Łęczna, koszykarzy Startu Lublin, piłkarek ręcznych MKS Lublin czy piłkarzy ręcznych Azotów Puławy rzeczywiście są pokazywane przez ogólnopolskie stacje, to na przykład ze spotkań trzecioligowej Chełmianki (na trwający sezon roku klub otrzymał 150 tys. zł) takich transmisji nie ma.
Radnej opozycji tłumaczenia marszałka nie do końca przekonują.
– Moją intencją było, aby zarząd województwa w sposób przekonujący uzasadnił swoje decyzje. To są miliony złotych z publicznych pieniędzy i nie można mówić, że ich wydanie było uzasadnione i już – mówi Lisowska i zapowiada, że będzie drążyć temat. – Chciałabym otrzymać informacje o proporcjach w podziale tych środków pomiędzy wydarzeniami sportowymi i kulturalnymi a organizacją misji gospodarczych, udziałem w różnego rodzaju targach czy wspieraniu lokalnych firm. Mam nadzieję, że dostanę dane, które pozwolą spojrzeć na ten temat kompleksowo i ocenić efekty poszczególnych wydatków.