Młody motocyklista rozbił się na płocie. Jak się okazało, nie miał prawa jazdy, a pojazd nie był dopuszczony do ruchu. Sprawą zajmie się Sąd Rodzinny i Nieletnich.
Po godzinie 20 w minioną sobotę tomaszowscy policjanci otrzymali zgłoszenie o wypadku. Kierowca motocykla Yamalube wjechał w płot przy ul. Piaseckiego w Bełżcu.
Funkcjonariusze ustalili, że nastolatek prawdopodobnie jechał za szybko, przez co stracił panowanie nad pojazdem. Przez obrażenia ciała został przewieziony do szpitala.
- Nieletni nie posiadał uprawnień do kierowania tego typu pojazdami. Dodatkowo okazało się, że motocykl nie był dopuszczony do ruchu tzn. nie miał aktualnego badania technicznego oraz polisy OC – informuje sierżant sztabowy Aneta Brzykcy z tomaszowskiej policji.
Sprawę przekazano do tomaszowskiego sądu, gdzie o losie młodego kierowcy zdecyduje Sąd Rodzinny i Nieletnich.