Jest przełamanie Chełmianki. Drużyna Grzegorza Bonina po dwóch porażkach z rzędu ograła u siebie Sokoła Sieniawa 3:1. Dla gości to pierwsza porażka odkąd trenerem został Robert Chmura.
Były szkoleniowiec Lublinianki dobrze rozpoczął pracę na Podkarpaciu. W trzech meczach jego nowi podopieczni wywalczyli siedem punktów. Po pierwszej połowie piątkowego spotkania wydawało się, że mogą przedłużyć passę meczów bez porażki, bo było 0:0, a na boisku działo się niewiele.
Kluczowy dla losów meczu okazał się jednak fragment między 54, a 56 minutą. Krystian Mroczek „uciekał” od bramki, a mimo to jeden z defensorów Sokoła popełnił prosty błąd i faulował rywala. A że sytuacja miała miejsce w szesnastce ekipy z Sieniawy, to sędzia musiał wskazać na „wapno”. Z 11 metrów nie pomylił się oczywiście Bartłomiej Korbecki, który przy okazji zdobył swojego 10 gola w sezonie.
Przyjezdni nie zdążyli się jeszcze otrząsnąć po stracie pierwszej bramki, a już przegrywali 0:2. Tym razem na listę strzelców wpisał się Mroczek i Chełmianka miała już świetnie ustawione spotkanie. Znowu jeden z obrońców się nie popisał. Przy próbie wybicia piłki do przodu tak skiksował, że skierował futbolówkę w kierunku swojej bramki. Mroczek uderzył, a po rykoszecie bramkarz miał tym bardziej utrudnione zadanie.
Resztkę nadziei rywalom odebrał Piotr Piekarski, który w 77 minucie jeszcze poprawił wynik na korzyść biało-zielonych po strzale z narożnika szesnastki i kolejnym rykoszecie. W końcówce doszło do niecodziennej sytuacji w polu karnym gospodarzy. Władysław Bobrov próbował ratować sytuację odbijając strzał klatką piersiową, ale wyszło z tego… zagranie ręką. Sędzia wyrzucił go z boiska, a na pocieszenie karnego wykorzystał Sebastian Kwaczreliszwili.
– Co można powiedzieć po takim meczu? W pierwszej połowie dobrze zamykaliśmy przestrzenie i działo się niewiele. Chełmianka miała jedną sytuację. Niestety, w drugiej połowie popełniliśmy dwa juniorskie błędy. Karny był ewidentny, później rykoszet przy drugiej bramce i przegrywamy. Widać po liczbie straconych bramek, gdzie leży problem – mówi Robert Chmura, trener Sokoła.
– Nasze nastawienie od pierwszej minuty było pozytywne. Mieliśmy kontrolę nad spotkaniem zarówno z piłką, jak i bez piłki. Najważniejsze, że chłopaki dobrze realizowali nasz plan, pracowali w kompakcie, a to nam dało zwycięstwo, z którego bardzo się cieszymy. Tym bardziej po dwóch porażkach zależało nam na tym, żeby zapunktować – ocenia Grzegorz Bonin.
Chełmianka Chełm – Sokół Sieniawa 3:1 (0:0)
Bramki: Korbecki (54-z karnego), Mroczek (56), Piekarski (77) – Kwaczreliszwili (90-z karnego).
Chełmianka: Ciołek – Wiatrak, Piekarski, Bobrov, Pendel (82 Płocki), Ofiara, Marchuk (78 Bednara), Nowak, Korbecki (88 Groborz), Mroczek (78 Knap), Karbownik (88 Konojacki).
Czerwona kartka: Bobrov (Chełmianka, 90 min, za zagranie ręką).