(fot. TANEW MAJDAN STARY/FACEBOOK)
Wciąż nie wiadomo jakie decyzje zapadną odnośnie rozgrywek w sezonie 2019/2020. Jednak część klubów planuje w najbliższych dniach powrót do wspólnych treningów
Rozgrywki zamojskiej „okręgówki” ze względu na pandemię koronawirusa utknęły na półmetku. Po 15 kolejkach liderem tabeli był Gryf Gmina Zamość, a za jego plecami znajdował się Grom Różaniec i Tanew Majdan Stary. Z kolei na dole tabeli znajduje się Cosmos Józefów, a tuż nad nim plasują się Victoria Łukowa i Pogoń 96 Łaszczówka.
Wciąż nie wiadomo czy rozgrywki zostaną wznowione. Decyzja w tej kwestii ma zostać podjęta najpóźniej 11 maja. Jednak ostatnio pojawiają się spekulacje, że piłkarze na poziomie amatorskim do gry wrócą dopiero jesienią. Jak w czasie pandemii koronawirusa do treningów podchodziły kluby z czołówki? – Zawodnicy w czasie zawieszenia treningów grupowych trenowali indywidualnie. I bardzo poważnie podeszli do swoich obowiązków. Przebiegli wiele kilometrów, dbali o utrzymanie formy pracując także nad siłą, a do tego wzajemnie się motywowali. Nie ma jednak co ukrywać, że brakowało im piłki i rywalizacji na boisku – podkreśla prezes Gromu Różaniec, Robert Kupczak.
Mimo zluzowania obostrzeń w Różańcu w tym tygodniu nie myślą jeszcze o powrocie do wspólnych zajęć. – Nie spieszymy się bo wciąż nie wiemy czy nasze rozgrywki zostaną dokończone. Dlatego czekamy do 11 maja na decyzje odnośnie wznowienia lub zakończenia obecnego sezonu. To samo dotyczy naszych grup młodzieżowych, których mamy w klubie pięć. Jesteśmy na etapie rozmów z trenerami i rodzicami. Chcemy dowiedzieć się czy wyrażają oni chęć i zainteresowanie treningami w najbliższych dniach – kończy Kupczak.
Powrót do treningów najwcześniej od 11 maja zaplanował natomiast lider z Zawady. Są jednak pewne procedury, które muszą zostać spełnione. Po pierwsze trener musi pisemnie wyrazić chęć prowadzenia zajęć. Po drugie zawodnik/rodzic musi podpisać regulamin i zgodę uczestniczenia w takich zajęciach. A po trzecie zostaną utworzone stałe grupy sześcioosobowe osobowe aż do odwołania.
Nieco inaczej wygląda to w Tanwi Majdan Stary. – Wszyscy odczuwamy głód piłki – mówi Ryszard Dziura, kierownik Tanwi Majdan Stary. – W zimie zespół wykonał ogrom pracy i bardzo szkoda, że nie udało się nam wrócić na boisko. Moim zdaniem wiosną jest już stracona, a do walki o punkty przyjdzie nam walczyć dopiero jesienią. Nasi zawodnicy wykonali ogrom pracy. Uważam, że zaprocentuje ona w przyszłości. Dlatego po okresie treningów indywidualnych w najbliższy piątek planujemy przeprowadzenie treningu w dwóch sześcioosobowych grupach, zgodnie z obostrzeniami – zdradza Dziura.