Emocje w niemal każdym biegu, a co za tym idzie walka o zwycięstwo do samego końca - tak w skrócie wyglądał piątkowy mecz NoyHotel Falubazu Zielona Góra z Orlen Oil Motorem Lublin. Ostatecznie z pięknej batalii zwycięsko wyszły lubelskie "Koziołki". A jak później podsumowali spotkanie?
Jacek Ziółkowski, menedżer Orlen Oil Motoru
– Dla Falubazu to był mecz o przeżycie, bo dla nich każde zawody to walka o to by uciec ze strefy spadkowej. Deszcz na pewno nieco przeszkodził gospodarzom, bo trenowali na innym torze, a opady sprawiły, że nawierzchnia nie była tak twarda jakby tego chcieli. Jednak do końca nie wiadomo czy na twardszym torze poradzilibyśmy sobie równie dobrze.
Najważniejsze jest zwycięstwo. Spodziewaliśmy się trudnego meczu. 1/3 zawodów była w zasadzie na remis. Później udało nam się wypracować niewielką przewagę, która chwilę potem się zmniejszyła do dwóch punktów. Było więc bardzo trudno. Na szczęście końcówka meczu potoczyła się bardzo dobrze, udało się nie roztrwonić tej niewielkiej przewagi. Wygraliśmy czterema punktami. Mamy kolejne trzy punkty i bardzo się z tego cieszymy.
Dominik Kubera
– Wygraliśmy ten mecz, ale ja jestem na siebie wściekły za to jak jeździłem. Powinienem zaprezentować się dużo lepiej. Czułem, że jestem w stanie zdobyć tutaj 12-13 punktów. Wobec tego jest we mnie duża złość. Mój motocykl był szybki, a ja mu nie pomagałem. Jestem zły na siebie, bo praca wszystkich wokół była świetna, a moje błędy były za duże.
Fredrik Lindgren
– Mocno walczyliśmy, bo mecz był bardzo wyrównany, a obie drużyny dały z siebie wszystko. Moja zdobycz punktowa tym razem nie była zbyt okazała, ale musiałem mocno walczyć o każdy zdobyty przez siebie punkt. Finalnie każdy zdobyty punkt miał duże znaczenie w kontekście wygranej. Cieszymy się ze zwycięstwa, ale przed play-offami musimy być należycie skoncentrowani.
Mateusz Cierniak
– Tor do jazdy był super, bardzo komfortowy i równy. Problemem była tylko „materiał”, który był ciężki i dlatego potrzebowaliśmy mocnych motocykli. W każdym biegu trzeba było walczyć, a mecz był bardzo ciekawy dla kibiców. Było dużo walki, dużo mijanek i wynik cały czas pozostawał sprawą otwartą. Byłem pozytywnie zaskoczony, że otrzymałem szansę jazdy w 15. biegu bez żadnych taryf ulgowych. Starałem się pojechać w nim jak najlepiej i nie byłem na końcu stawki. Powalczyłem i wspólnie z Bartkiem Zmarzlakiem przypieczętowaliśmy wygraną naszej drużyny.
Jack Holder
– Moja zdobycz punktowa dla drużyny nie była zadowalająca. Za mną dwa ciężkie spotkania. Wydaje mi się, że znaleźliśmy dobre ustawienia w ostatnim biegu, ale to trochę za późno. Mogę tylko przeprosić naszych kibiców i postaram się zaprezentować lepiej w kolejnym meczu.
Bartosz Zmarzlik
– Zawsze daje z siebie sto procent. Nie raz jestem faktycznie niezadowolony, ale ważne jest by znaleźć powód tego niezadowolenia i wyciągnąć z niego pozytywne wnioski. Sezon jest długi i w każdym kolejnym spotkaniu staram się pojechać jak najlepiej. Było średnio i wiele rzeczy się na to nałożyło. Zły wybór, zły pomysł, potem jedzie się wolno, ale taki jest żużel. I za to kocham ten sport, bo nie ma w nim rzeczy, które non stop działają. Cały czas trzeba analizować wszystko by starać się być skutecznym.