Jellico, Tennessee, USA. Na jednej z autostrad w Stanach Zjednoczonych zapalił się autobus przewożący uczniów. W momencie zdarzenia w środku było dwudziestu sześciu uczniów jednej ze szkół w stanie Kentucky. Dzieci jechały na wycieczkę do sąsiedniego stanu Tennessee. W pewnym momencie jeden z uczniów poinformował kierowcę, że z tyłu pojazdu wydobywa się czarny dym. Wszystkich natychmiast ewakuowano. Nikomu nic się nie stało. Według relacji świadków straż pożarna pojawiła się na miejscu dopiero pół godziny od zgłoszenia. Autobus spłonął doszczętnie. Nie wiadomo co było przyczyną pożaru.