Dziewięciolatek oddał hołd Janowi Karskiemu z okazji amerykańskiego Dnia Weterana i polskiego Święta Niepodległości.
Kiedy na grób Jana Karskiego przyszli w minioną niedzielę jego przyjaciele, okazało się, że z Cherry Hill w New Jersey, pokonując 160 mil, przyjechał także ze swym ojcem dziewięcioletni uczeń Johnson Elementary School, Yan (Jan) Kopciowski.
Chłopiec wiedział dobrze, kim był Jan Karski i był dumny, że podobnie jak bohater jest Amerykaninem polskiego pochodzenia. Stanął przy nagrobku i zasalutował w postawie zasadniczej.
Następnie dziewięcioletni Janek zapalił na grobie Jana Karskiego i jego małżonki Poli Nireńskiej trzy znicze w barwach białej, czerwonej i niebieskiej, odpowiadających barwom narodowym Polski i Stanów Zjednoczonych. Trzecioklasista zyskał pełne uznanie pozostałych zebranych.
– To piękny przykład polsko-amerykańskiej edukacji patriotycznej. Ten grób powinien stać się ważnym miejsce dla wszystkich Polaków w Ameryce ... – skomentował profesor Michael Szporer z University of Maryland.
Na grobie złożono także wiązankę prostych kwiatów od rodziny i najbliższych przyjaciół Jana Karskiego.
Za polsko-amerykańsko-żydowskiego bohatera zmówiono modlitwy w językach polskim, angielskim i hebrajskim. Spełniono także toast jego ulubionym koktajlem "Manhattan”.