- W tym gabinecie nie obsługujemy pacjentów z PiS, ponieważ wyposażenie zostało zakupione z dotacji z funduszy WOŚP - taka kartka miała wisieć na drzwiach jednego z gabinetów lekarza rodzinnego w Rumii
Jak informuje Wirtualna Polska, zdjęcie zrobiono w NZOZ Panaceum w Rumi. Wrzucił je na swój profil na Facebooku jeden z lekarzy rodzinnych.
Na doktora spadła lawina negatywnych komentarzy. Internauci krytykują go za łamanie Kodeksu Etyki Lekarskiej. - Nie no możesz gościu, możesz. Ale ciekawe co na to jutro powie NFZ - napisał Piotr.
Lekarz odpowiedział, że się tym nie przejmuje, bo to jego prywatny gabinet.
W rozmowie z wp.pl Okręgowej Izby Lekarskiej z Gdańska, dr Roman Budziński, stwierdził, że żaden lekarz nie ma prawa w ten sposób różnicować pacjentów. Według niego to, co zrobił lekarz jest nie tylko głupotą, ale także przestępstwem.
- Gdyby to ode mnie zależało to ten lekarz natychmiast miałby wszczęte postępowanie dyscyplinarne skutkujące odebraniem prawa wykonywania zawodu - napisała na Twitterze posłanka PiS Jolanta Szczypińska.
Jak informuje radio zet, Wojskowa Izba Lekarska wszczęła postępowanie wyjaśniające w sprawie lekarza. Sprawą zajmie się komisja do spraw etyki. Prywatny gabinet lekarza w Gdyni jest dziś zamknięty, a telefon odebrała sekretarka, która nie chciała odpowiadać na pytania. W przychodni w Rumii dziennikarze radia usłyszeli, że "ten pan już u nas nie pracuje". Placówka odcina się od treści kartki, jaka została wywieszona.