W nocy na Morzu Norweskim zatonął statek, którego załogę stanowiło trzech Polaków. Dwóch z nich udało się uratować, ale nie odnaleziono jak dotąd kapitana jednostki morskiej – poinformował na antenie TVN 24 Marcin Spyrka, polski konsul w Oslo.
Jak poinformował Spyrka dwóch marynarzy udało się uratować, jednak wciąż trwają poszukiwania kapitana statku. Do zatonięcia jednostki najprawdopodobniej przyczyniły się czynniki atmosferyczne.
– Akcja ratownicza trwa. Na lądzie, na pasie plaż, ekipy policyjne z psami poszukują kapitana. Trwa również akcja z powietrza. Po morzu pływa kilka jednostek handlowych i jednostki Straży Przybrzeżnej – wyjaśnił Spyrka.
Jak zaznaczył "trudno stwierdzić kiedy się skończy”, ponieważ "jest to trudne przedsięwzięcie”. W miejscu zatonięcia głębokość morza wynosi 300 metrów, a warunki atmosferyczne nie pozwalają na prowadzenie poszukiwań podmorskich.
Polacy pracowali dla armatora norweskiego.