(fot. Maciej Kaczanowski)
Kościół 660 zł – tyle średnio wydadzą goście zaproszeni za pierwszokomunijne uroczystości. Co czwarty podaruje dziecku pamiątki religijne, gotówkę albo rower. Wysoko na liście najpopularniejszych prezentów są też tablety, zegarki i telefony
Mimo corocznych apeli duchownych o powstrzymanie się od kupowania dzieciom przystępującym do Pierwszej Komunii drogich prezentów, stawka z roku na rok rośnie. W tym roku na ten cel przeznaczymy średnio ponad 660 zł – wynika z badania Smartscope zrealizowanego na zlecenie RTV EURO AGD. Nie dotyczy to rodziców chrzestnych, którzy planują wydać znacznie więcej.
– Mój chrześniak najpierw chciał trampolinę, potem komputer, a w końcu przyznał, że woli pieniądze. Teoretycznie ma zbierać, nie wydawać. To jego marzenie – śmieje się Urszula Zawadzka, matka chrzestna 9-letniego Adasia. – Jeszcze nie jestem pewna, ile włożę do koperty, ale ponieważ na komunię przyjdę z mężem i trójką dzieci to na pewno nie będzie to mniej niż 2 tys. zł.
Listę najczęściej wybieranych prezentów otwierają w tym roku pamiątki religijne (ale warte nie więcej niż 200 zł). Z takim prezentem zamierza się pojawić na przyjęciu 27 proc. ankietowanych.
26 proc. gości wręczy kopertę z gotówką, a rower kupi 23 proc.
– Kupię chrześniakowi rower. To chyba najbardziej oczywisty prezent, ale potrzebny, bo poprzedni jest już dla niego za mały – mówi Piotr Madejek, chrzestny chłopca, który w tym roku przyjmie Pierwszą Komunię w parafii p.w. Dobrego Pasterza w Lublinie.
– Ja planuję dać siostrzeńcowi 500 zł. Dodatkowo kupię mu eleganckie czarne buty, w których wystąpi – opowiada pani Anna. – Kupię też srebrny łańcuszek z krzyżykiem. Damian nie powiesiłby w swoim pokoju żadnych obrazków czy krzyży, ale łańcuszek będzie nosił. To w jego klasie bardzo modne.
Wielu z zaproszonych na uroczystość gości planuje również kupno tabletu lub zegarka (po 13 proc.). Wysoko na liście dziecięcych pragnień są też deskorolki i hulajnogi (7 proc.), w tym zyskujące coraz większą popularność urządzenia z napędem elektrycznym. Listę najczęściej kupowanych prezentów zamyka aparat fotograficzny i gry komputerowe (po 4 proc.).
– Od rodziców córka dostanie wymarzony smartfon, który premierę miał w styczniu. Urządzenie kosztuje tysiąc złotych – mówi pani Eliza, której córka przyjmie sakrament w Archikatedrze Lubelskiej. – Od jednych dziadków dostanie konsolę do gier, a od drugich rolki elektryczne. Przyznam się, że trochę obawiam się tego drugiego prezentu. To fajna rzecz, ale boję się, że skończy się jakimś złamaniem. Nie mogę jednak dziecku zabronić czegoś, co jest dla jego największym marzeniem.