Zarówno rodzice, jak i ich dzieci nie umieją lub nie chcą rozmawiać o życiu seksualnym i antykoncepcji. Prawie żaden z rodziców nie zbudował kontaktu z dzieckiem – sprzyjającego zwierzeniom i rozmowom o dorastaniu.
Badanie CBOS wykazało, że "młodociani dziadkowie” powielają wzorce braku rzetelnej rozmowy z dziećmi na temat dojrzewania wyniesione z domu rodzinnego, a seks jest nadal tematem tabu w polskiej rzeczywistości.
W domach rodzinnych od pokoleń nie rozmawia się o antykoncepcji i zapobieganiu ciąży. Dziadkowie, będąc w wieku nastoletnim, czerpali wiedzę o seksie głównie od koleżanek i kolegów, starszego rodzeństwa lub kuzynostwa i twierdzą, że ich wiedza nt. seksu była znikoma.
O środkach antykoncepcyjnych nie mówiło się prawie wcale, ponieważ ich rodzice takowych nie stosowali. W dodatku zarówno życie seksualne, jak i antykoncepcja były tematami wstydliwymi.
Co więcej, dziadkowie deklarowali, że wychowywali swoje dzieci w wartościach wyniesionych z domu rodzinnego, ale stosowali inne metody wychowawcze: okazywali więcej wyrozumiałości i uczuć, starali się więcej rozmawiać z dziećmi i spędzać z nimi wspólnie czas.
Niestety, jak wynika z tegorocznych badań, rozmowy te były niedostosowane do realnych potrzeb młodych ludzi rozpoczynających współżycie seksualne.
– "Młodociani dziadkowie”, którym młodociane rodzicielstwo skomplikowało młodość, ubolewają, że nikt z nimi nie rozmawiał o seksie, a mimo to większość z nich powiela te same błędy wychowawcze, co ich rodzice: również nie rozmawiali ze swoimi dziećmi na tematy dorastania czy rozpoczęcia współżycia – wyjaśnia prof. nauk humanistycznych Zbigniew Izdebski.
– Wydawałoby się, że w tych rodzinach seks nie powinien być już tematem tabu. Wyniki badania potwierdzają, że nic się w zasadzie nie zmienia w edukacji seksualnej. Dziadkowie, jako dzieci, narzekali na brak dobrej i rzetelnej edukacji w szkole oraz w domu rodzinnym, a także na brak otwartej dyskusji. Gdy przyszło im stanąć w podobnej sytuacji, kiedy ich dzieci zaczynały dorastać, to niekoniecznie pamiętali, co ten brak wiedzy znaczył dla nich w ich młodości.