

W niedzielę brytyjski premier Keir Starmer ogłosił, że Wielka Brytania jest gotowa wysłać wojska na Ukrainę. Dziś nie wykluczyła tego szefowa dyplomacji Szwecji Maria Malmer Stenergard. O sprawie mówił też – przed wylotem do Paryża na spotkanie dotyczące bezpieczeństwa w Europie – premier Tusk.

W poniedziałek, 17 lutego, przed wylotem ma specjalny szczyt w Paryżu, premier Donald Tusk podkreślił, że Polska nie przewiduje wysłania polskich żołnierzy na teren Ukrainy, ale będzie logistycznie i politycznie wspierać te państwa, które się na to zdecydują.
Szczyt zwołany przez prezydenta Francji Emmanuela Macrona to spotkanie europejskich przywódców poświęconym polityce USA ws. negocjacji pokojowych dotyczących wojny w Ukrainie.
Przed wylotem premier Tusk podkreślił, że „nie ma powodu, by sojusznicy – spierając się – nie znaleźli wspólnego stanowiska w sprawach najważniejszych”.
– Polska jest zdecydowana współpracować i kontynuować współpracę w kwestii bezpieczeństwa, w kwestii Ukrainy i wojny rosyjsko-ukraińskiej, z Unią Europejską, sojusznikami europejskimi takimi jak Wielka Brytania i Norwegia, i oczywiście przede wszystkim ze Stanami Zjednoczonymi – mówił Donald Tusk. – Tu nie może być miejsca na albo-albo, że albo UE, albo Stany Zjednoczone.
Jak tłumaczył, wynika to zarówno z realnej oceny potencjałów, jak i z „pełnej świadomości, że dotychczas to właśnie ta współpraca, w tym najlepsza organizacja, jaką mamy do dyspozycji, czyli NATO - to były gwarancje bezpieczeństwa i dla Polski, i dla całego świata zachodu”.
Premier Polski dodał, że właśnie dlatego podczas spotkania w Paryżu będzie „uprzedzał wszystkie możliwe głosy, które chciałyby wprowadzić jakąś grę konkurencyjną między UE a Stanami Zjednoczonymi”, bo to „nie ma żadnego sensu”.
– Nie będziemy w stanie skutecznie pomóc Ukrainie, jeśli natychmiast nie podejmiemy praktycznych działań dotyczących własnych zdolności obronnych. Jeśli Europa – a dzisiaj tak jest – nie jest w stanie zrównoważyć potencjału militarnego Rosji, to musimy to natychmiast nadrobić i wtedy dopiero będziemy mogli (...) udzielać realnych gwarancji Ukrainie na przyszłość – mówił Tusk.
Premier powtórzył również wyrażane wcześniej stanowisko, zgodnie z którym Polska nie wyśle polskich żołnierzy do Ukrainy:
– Nie przewidujemy wysłania polskich żołnierzy na teren Ukrainy, natomiast będziemy wspierali, także jeżeli chodzi o logistykę i o wsparcie polityczne, państwa, które ewentualnie będą chciały takich gwarancji w przyszłości udzielić – powiedział premier.
Oprócz Tuska na spotkaniu w Paryżu obecni będą:
• premier Wielkiej Brytanii Keir Starmer • kanclerz Niemiec Olaf Scholz • premier Włoch Giorgia Meloni • premier Hiszpanii Pedro Sanchez • premier Holandii Dick Schoof • premier Danii Mette Frederiksen, która będzie reprezentować kraje bałtyckie i skandynawskie.
W spotkaniu mają też wziąć udział: • sekretarz generalny NATO Mark Rutte • przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen • szef Rady Europejskiej Antonio Costa.
Działania nowej administracji USA budzą obawy europejskich przywódców przed tym, że wojna w Ukrainie zostanie zakończona na niekorzystnych warunkach dla zaatakowanej przez Rosje Ukrainy. Podczas Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa ze strony amerykańskich polityków wybrzmiało, że Europy nie będzie przy stole negocjacyjnym dotyczącym zakończenia wojny. Wcześniej sekretarz obrony USA Pete Hegseth mówił m.in., że nierealne jest członkostwo Ukrainy w NATO oraz powrót tego kraju do granic sprzed 2014 roku.
Dziś szefowa dyplomacji Szwecji Maria Malmer Stenergard nie wykluczyła wysłania szwedzkich wojsk na Ukrainę po wynegocjowaniu pokoju z Rosją.
„Najpierw musimy wynegocjować sprawiedliwy i trwały pokój, który będzie respektował prawo międzynarodowe i Ukrainę” – podkreśliła Malmer Stenergard w wywiadzie dla Szwedzkiego Radia. Według niej „kiedy taki pokój zapanuje, trzeba będzie zadbać o jego utrzymanie. Musimy mieć pewność, że Rosjanie nie zaatakują ponownie Ukrainy albo innego kraju w ciągu kilku lat”.
W niedzielę brytyjski premier Keir Starmer ogłosił, że Wielka Brytania jest gotowa wysłać wojska na Ukrainę, aby wyegzekwować postanowienia pokojowe.
