Policja zatrzymała 26-letnią kobietę, która jest podejrzana o wyrzucenie niespełna 3-miesięcznego dziecka z trzeciego piętra. Prawdopodobnie zrobiła to pod nieobecność matki niemowlęcia, która na chwilę wyszła z domu.
Ze wstępnych ustaleń policji wynika, że choć w mieszkaniu było kilka osób, to do pokoju chłopca pod nieobecność matki wchodziła jedynie jej 26-letnia szwagierka.
Policja i prokurator ustalają okoliczności tragedii i motywy działania zatrzymanej kobiety. Do zakończenia postępowania będzie ona przebywała w bełchatowskim areszcie.
Dziecko cudem przeżyło. Z poważnym urazem głowy zostało przewiezione do szpitala w Łodzi.