Konta bankowe miasta nie są zajęte przez komornika – uspokaja burmistrz Kraśnika Wojciech Wilk (PO). Ale nie ukrywa, że miasto ma oddać ponad 4 miliony złotych z projektu realizowanego kilkanaście lat temu z norweskich funduszy. Było to w czasie, gdy Kraśnikiem rządził Piotr Cz.
– Moja interpelacja dotyczy magicznego hasła krążącego w przestrzeni publicznej Kraśnika od kilkunastu lat - funduszy norweskich, do których jako miasto nie mamy szczęścia – zaczął swoją wypowiedź na dzisiejszej sesji miejski radny Paweł Kurek (Polska 2050).
Chodzi o projekt „Centrum Współpracy Polsko-Ukraińskiej” realizowany przez miasto w latach 2009-2011.
– Na ostatniej Komisji Budżetu i Finansów uzyskaliśmy informacje, że wystawione są tytuły egzekucyjne przez urząd skarbowy. Można powiedzieć, że komornik wchodzi na nasze konta. Musimy zwrócić ok. 4,6 mln zł – alarmuje radny.
Burmistrz Wojciech Wilk (PO) uspokaja: – Komornik nie wchodzi nam na konta. Dwukrotnie wpłaciliśmy na rzecz wierzyciela kwotę 100 tys. zł, aby właśnie uniknąć takiej sytuacji.
W czasach, gdy Kraśnik sięgał po pieniądze z Norweskiego Mechanizmu Finansowego, miastem rządził Piotr Cz. W ramach polsko-ukraińskiego projektu w latach 2009-2011 urzędnicy z Ratusza mieli płatne wykłady, były organizowane wyjazdy studyjne i rajd rowerowy Kraśnik-Lwów.
Problemy zaczęły się, gdy spawie zaczął się przyglądać Urząd Kontroli Skarbowej. W międzyczasie były burmistrz Piotr Cz. został skazany na karę więzienia w zawieszeniu. Większość zarzutów dotyczyła przestępstw korupcyjnych związanych właśnie z „Centrum Współpracy Polsko-Ukraińskiej”. Zaś kwota, którą zakwestionowali Norwegowie, to blisko 4 mln zł.
Decyzje nakazujące miastu zwrot dotacji zostały wydane w latach 2011-2018.
– Obecnie toczą się postępowania sądowo-administracyjne dotyczące zwrotu ok. 4,7 mln zł włącznie z odsetkami – przyznaje burmistrz Wilk. – Tytuły wykonawcze zostały wystawione przez Centrum Projektów Polska Cyfrowa, a postępowanie egzekucyjne prowadzi naczelnik Urzędu Skarbowego w Kraśniku. Mimo że postępowania sądowe nie zostały jeszcze rozstrzygnięte, to nie czekamy z założonymi rękami. Robimy wszystko, aby tych pieniędzy nie zwracać lub zwrócić jak najmniej. W marcu wystąpiliśmy do Centrum Projektów Polska Cyfrowa o rozłożenie płatności na raty i umorzenie odsetek. Zwróciliśmy się także do naczelnika Urzędu Skarbowego o zwolnienie spod egzekucji środków na rachunkach bankowych miasta.
Na dzisiejszym posiedzeniu rady burmistrz zapowiedział, że przedstawi „cały szereg działań” miasta w tej sprawie. – I to nie będą działania z ostatnich 4 lat – zapowiedział Wojciech Wilk. – Pozwolę sobie ten mój opis rozpocząć może nawet od 2007 r. Punkt po punkcie przedstawię, kto, gdzie, kiedy i jak to się stało, że w chwili obecnej jesteśmy w dość trudnej sytuacji.