![AdBlock](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/user/adblock-logos.png)
![Renault kangoo (Renault )](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/news/2011/2011-02/KRASNIK_313770762_AR_0_0.jpg)
Nowy samochód firmowy za ponad 50 tys. zł, to zbędny zakup, tym bardziej że jest już jeden bus – uważają mieszkańcy Domu Pomocy Społecznej w Kraśniku. Dyrekcja placówki przekonuje, że inwestycja była konieczna.
![AdBlock](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/user/adblock-logos.png)
Chodzi o renaulta kangoo – samochód kupiony pod koniec 2010 roku za 54 tys. zł. Nie jest to jedyny firmowy samochód w DPS. Mieszkańcy korzystają również z busa – volkswagena.
Zdaniem kierownictwa, nie zaspokaja on jednak wszystkich potrzeb pensjonariuszy. – Mając tyko jeden samochód, nie dawaliśmy rady dowozić mieszkańców do lekarza, do czego jesteśmy zobowiązani – przekonuje Jolanta Drąg- Wnuk, dyrektor DPS w Kraśniku. – W domu przebywa obecnie 65 osób, dziennie mamy 3–4 wyjazdy do specjalistów. Nieraz musieliśmy przekładać wizyty, bo nie mieliśmy transportu.
Dyrektorka zapewnia, że samochodem są przewożeni mieszkańcy, którzy mogą samodzielnie chodzić. Służy też do dostarczania zakupów.
Starostwo Powiatowe w Kraśniku, pod które podlega DPS z ul. Oboźnej, uważa, że zakup jest uzasadniony. – Jest to samochód ekonomiczny – twierdzi Jerzy Podgórski, sekretarz starostwa. – Wysłanie mniejszego auta z jedną osobą jest tańsze niż miałby jechać bus. Większym samochodem może jechać grupa osób i niepełnosprawni.
Większość pieniędzy na zakup samochodu pochodzi z innej inwestycji, którą na razie odłożono. – Mieliśmy kłaść kostkę brukową, ale pojawił się problem z gruntami, więc przesunęliśmy te pieniądze na zakup samochodu – dodaje dyr. Drąg-Wnuk.
Agnieszka Antoń-Jucha