Oglądali i głośno komentowali używając przy tym niecenzuralnych słów. Incydent miał miejsce podczas jednego z seansów filmu „Botoks” w Kraśniku. Szefostwo kina zapowiada, że następnym razem wezwie służby mundurowe.
Informacja o „ekipie, która pomyliła salę kinową z knajpianą salą barową” pojawiła się we wtorek na Facebooku kraśnickiego kina. „Cisną się na klawisze bardzo szpetne słowa jednak musimy hamować swoje zdenerwowanie i oburzenie na takie chamskie, niekulturalne i pozbawione wyobraźni zachowanie” – czytamy.
– „Na marginesie „pozdrawiamy” grupę z rzędu 15 a konkretnie dwóch panów, którzy mieli wyczesane na innych Widzów i samą projekcję.”
Do incydentu doszło dwa dni temu podczas seansu filmu „Botoks” Patryka Vegi o godz. 19.30. – Zaistniałą sytuację zgłosiła nam już po seansie jedna z pań, która też była na sali. Podczas projekcji filmu padały niecenzuralne słowa – relacjonuje Wojciech Gołoś, dyrektor Centrum Kultury i Promocji w Kraśniku.
Dyrektor CKiP w Kraśniku apeluje, aby widzowie, którzy są świadkami podobnych sytuacji natychmiast zgłaszali to pracownikom kina. – Wtedy możemy interweniować od razu – podkreśla Gołoś.
I zapowiada, że podobne zachowania nie będą tolerowane. Każde naruszenie regulaminu kina dotyczące zakazu spożywania napojów alkoholowych na sali kinowej ma skutkować wezwaniem policji lub Straży Miejskiej oraz przerwaniem seansu. A osoby, których zachowanie będzie wskazywać na spożycie alkoholu, nie będą również wpuszczane mimo ważnego biletu.
Do podobnego incydentu podczas seansu ostatniego filmu Patryka Vegi doszło również w kinie w Knurowie (województwo śląskie). „Przegląd Lokalny” pisze o trzech mężczyznach, którzy głośno i wulgarnie komentowali film, przeszkadzając innym. Nie reagowali na uwagi kasjerki. Na miejsce została wezwana Straż Miejska i policja. Ostatecznie jeden z mężczyzn trafił do aresztu.