Zakończył się proces uczennicy, którą postawili przed sądem jej byli nauczyciele. Dziewczyna skarżyła się na nich do kuratorium, zarzucając m.in. szykany i znęcanie. Teraz musi przeprosić.
Sprawę rozstrzygnął Sąd Rejonowy w Kraśniku. Postępowanie dotyczyło Karoliny S. – byłej uczennicy Zespołu Szkół Techniki Rolniczej w Piotrowicach. Dziewczyna miała być w szkole szykanowana. Skarżyła się na brak reakcji ze strony niektórych pedagogów. List w tej sprawie wysłała do kuratorium i rady powiatu, który nadzoruje szkołę.
Skarżyła się, że z winy jednego z nauczycieli nie zapisano jej na zawodowy egzamin poprawkowy. Z kolei przez zaniedbania dyrektora miała nie podejść do egzaminu. Uczennica twierdziła również, że jedna z nauczycielek znęcała się nad nią. Zarzuty dotyczyły w sumie pięciorga pedagogów.
Skargę Karoliny S. badali zarówno radni, jak i kontrolerzy z kuratorium. Nie dopatrzyli się żadnych nieprawidłowości. To jednak nie zakończyło sprawy. Nauczyciele poczuli się zniesławieni i wytoczyli dziewczynie proces karny. Argumentowali, że uczennica naraziła ich na utratę zaufania, niezbędnego w pracy pedagoga. Domagali się formalnych przeprosin.
Proces toczył się za zamkniętymi drzwiami. Karolina S. została częściowo uniewinniona. Chodzi o rzekome zniesławienie dwóch nauczycielek. W sprawie pomówienia trojga innych pedagogów sąd postanowił warunkowo umorzyć postępowanie na dwa lata. To oznacza, że Karolina S. jest winna, ale nie poniesie kary. Groziła jej grzywna lub ograniczenie wolności.
Była uczennica musi jednak napisać oficjalne przeprosiny, które zostaną odczytane na posiedzeniu rady pedagogicznej.