Kraśnickie Przedsiębiorstwo Komunikacyjne wychodzi z dołka - zakupiło trzy używane autobusy i planuje uruchamiać nowe trasy.
Dwa Neoplany i jeden Man jeżdżą od kilku dni po ulicach Kraśnika. Autobusy są używane, ale wyglądają i sprawują się jak nowe. Łącznie kosztowały ponad 380 tys. Jeden autobus kupiło MPK z własnych środków, a na dwa pozostałe zaciągnęło preferencyjny kredyt.
- Dla mnie najważniejsza od samego początku była wymiana taboru na lepszy. Skasowaliśmy już dwa stare Jelcze, a w zamian zakupiliśmy te używane pojazdy. Obecnie sytuacja firmy wyraźnie zmierza w lepszym kierunku - podkreśla Waldemar Toporowski, dyrektor MPK Kraśnik. Mimo inwestycji, w najbliższym czasie bilety nie podrożeją. Przypominamy, że firma 2006 rok zakończyła stratą w wysokości 160 tys. zł
Aktualnie kraśnicki miejski przewoźnik jeździ 12 autobusami na trzech liniach. Władze spółki myślą o rozszerzeniu swojej działalności poza granice miasta. Od kilku miesięcy linia nr 4 jeździ do Urzędowa, a kraśnickie MPK ma jeszcze chrapkę na obsługiwanie innych gmin.
- Jesteśmy w stanie technicznym obsłużyć również część gminy wiejskiej Kraśnik od Słodkowa. To jest bardzo dobry układ komunikacyjny, bo mieszkańcy tych gmin i miejscowości w naturalny sposób ciągną do Kraśnika - uważa Waldemar Toporowski. Zastrzega jednak, że mieszkańcy miasta nie będą uczestniczyć w kosztach dojazdów mieszkańców gmin ościennych.
- Firma miałaby wtedy straty, więc podwyżki cen byłyby nieuniknione. Dlatego zwróciłem się do wójta gminy Urzędów z prośbą o współfinansowanie kosztów utrzymania linii. Rozmawiałem też z wójtem gminy Kraśnik, ale nie mogę jednak doczekać się odpowiedzi - ubolewa prezes kraśnickiego MPK.
Gminy ostrożnie podchodzą do tej propozycji. - Dopiero po wakacjach planujemy na sesji rozważać propozycję MPK. Nie wiem nawet, czy prawo daje nam możliwości dopłacania do usług świadczonych przez tego przewoźnika - podkreśla Jan Woźniak, wójt gminy Urzędów.
W gminie Kraśnik nie wykluczają podjęcia współpracy, ale dopiero w przyszłym roku. - Na ten rok mamy już zaplanowany budżet i dodatkowe wydatki się w nim nie zmieszczą - tłumaczy Mirosław Chapski, wójt gminy wiejskiej Kraśnik. - Na razie zwrócimy się do prywatnych przewoźników, aby ci poprawili jakość świadczonych przez siebie usług.