Burza wokół sprawy odwołania wieloletniego dyrektora Zespołu Szkół w Urzędowie. Władze powiatu kraśnickiego zawiadamiają prokuraturę, która wszczyna śledztwo. W obronie dyrektora staje opozycja i wojewoda
Temat odwołania Andrzeja Rolli z funkcji dyrektora Zespołu Szkół-Centrum Kształcenia Zawodowego i Ustawicznego im. Orląt Lwowskich w Urzędowie został poruszony podczas ostatniej sesji Rady Powiatu w Kraśniku.
– Dyrektorowi postawiono zarzut niegospodarności. To wszystko wygląda tak jakoby popełnił wielkie przestępstwa – przypuszcza radny Jerzy Misiak. – A sprawa dotyczyła rozliczenia unijnego projektu, który ma przecież swojego koordynatora, księgową i itd. Ewidentnym błędem dyrektora było to, że na wykonaną pracę nie miał podpisanej umowy, ale czy to jest aż tak wielkie przewinienie, żeby po ponad 20 lat dyscyplinarnie się z dyrektorem rozstawać?
Zarząd Powiatu Kraśnickiego podjął decyzję o odwołaniu dyrektora ZS-CKZiU bez wypowiedzenia 27 czerwca br.
– Odwołanie w czasie roku szkolnego i bez wypowiedzenia było spowodowane wynikami przeprowadzonej kontroli – tłumaczy Daniel Niedziałek, rzecznik prasowy Starostwa Powiatowego w Kraśniku. – Zawiadomiliśmy też Prokuraturę Rejonową w Kraśniku w związku z przekroczeniem uprawnień przez dyrektora.
Śledztwo trwa. – Jest prowadzone w kierunku przekroczenia uprawnień przez dyrektora w celu osiągnięcia korzyści majątkowej – informuje Małgorzata Dziedzic, szefowa Prokuratury Rejonowej w Kraśniku.
Chodzi o unijny projekt, którego szkoła w Urzędowie była partnerem.
– W czasie kontroli ustalono, że 27 grudnia 2016 r. dyrektor jednostki złożył w ZS-CKZiU w Urzędowie rachunek na kwotę 4367,43 zł do wypłaty – podaje Niedziałek. – Miał być to rachunek do umowy o dzieło z dnia 17.10.2016 r. na stworzenie programu szkoleń teleinformatycznych wraz z przeprowadzeniem 100 godzin szkoleń dla uczestników projektu w terminie do końca marca 2017 r. Dyrektor na rachunku podpisał się jako „Wykonawca”. Brak jest podpisu „Zamawiającego” pod oświadczeniem, że zamówione zlecenie zostało wykonane i przyjęte. Rachunek zatwierdził do wypłaty sam dyrektor. Ponadto poświadczył on, iż zaistniała zgodność zamówienia lub umowy z wykonanymi usługami.
Problem z tym, że umowy takiej nikt w starostowie nie podpisał. Zdaniem odwołanego dyrektora umowa taka była tyle, że ustna.
– W tym projekcie nie ma nigdzie mowy o pisemnej umowie – podkreśla Andrzej Rolla. – W przypadku mojej osoby nie musiało być żadnej umowy, żadnego rachunku tylko normalne pobory, tak jak się wypłaca godziny nadliczbowe. Ponieważ jednak chodziło o projekt unijny to o taką umowę poprosiłem. O wszystkim wiedział sekretarz powiatu, który później wszystkiego się wyparł.
Tymczasem wojewoda lubelski stwierdził nieważność podjętej przez zarząd uchwały ws. odwołania dyrektora. Zdaniem nadzoru wojewody nie było okoliczności, które pozwalałby na pilne odwołanie dyrektora w czasie trwania roku szkolnego.
Starosta kraśnicki decyzję wojewody zaskarżył do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Lublinie.