„Każda zakochana pamięć przechowuje swoje magdalenki” - pisał Julio Cortázar. Ścieżki pamięci prowadzą nas przez wigilijny stół do rodzinnego domu. A w smaku wigilijnych potraw zaklęte są całe foldery informacji o historii, wierze, obyczajach, kuchni i ludziach. Dla szefów kuchni, którzy przygotowali przepisy, tradycja jest najważniejszą informacją
Jean Bos
Nadworny kucharz króla Belgów, szef kuchni w restauracji Eco Hotelu Agit
Boże Narodzenie w Belgii obchodzi się podobnie jak w Polsce, z tą różnicą, że tutaj przeżywa się je bardziej duchowo i panują pewne zwyczaje. Pamiętam pierwsze święta w Polsce. Modlitwa, głowa rodziny pierwsza składa życzenia świąteczne łamiąc się z innymi opłatkiem, dopiero potem wszyscy mogą usiąść do Wigilii. To była dla mnie nowość, zaskoczyła mnie doniosłość tych świąt. Podoba mi się świąteczna atmosfera i tradycja. W naszej rodzinie każdy ma swoje zadania. Teściowa przynosi sianko na stół i układa je pod obrusem, gdzie każdy wkłada pieniądze, żeby się „rozmnażały”. Gotuje też zupę grzybową, gołąbki, kapustę z grochem, a żona sałatkę, bigos i śledzie. Ja co roku jeżdżę po karpia, zawsze kupuję go w tym samym miejscu, zawsze w dniu Wigilii. Kiedy przygotowujemy wigilijne potrawy, jest wesoło i wszystko przebiega sprawnie, przecież w kuchni zawsze rządzi teściowa, dlatego też każdy wie co ma robić.
Ireneusz Michaluk
Szef kuchni restauracji Bombardino
Święta zawsze będą mi się kojarzyć z gwarem, rozmowami przy lepieniu uszek i genialnych pierogów z wronimi uszami (grzyby). Z całej Lubelszczyzny zjeżdżało się rodzeństwo i rodzina, każdy przywoził coś innego i coś, co podchwycił z miejsca zamieszkania.
Na stole rządziły ryby, nie do otworzenia jest przepis na wspaniałe śledzie smażone w cieście i karpia po żydowsku. Mi wielką radość sprawiała kutia, różnego rodzaju makowce i serniki ale też tradycyjna kapusta z grzybami i śliwką wędzoną.
Jakub Piętowski
szef kuchni w restauracji 2 PI ER
Rodzinne święta kojarzą mi się z zapachem żywej choinki, przygotowaniem ozdób choinkowych i zapachem pieczonych pierników. Zawsze pomagałem lepić uszka oraz pierogi z kapustą i grzybami. Moja mama robi świetną rybę po grecku. Babcia, czyli mama mamy, robiła doskonałego karpia w galarecie, na którego wszyscy czekali z utęsknieniem. Pamiętam jak podjadaliśmy razem z tatą i bratem smakołyki które mama przygotowała na święta.