To malutka, klimatyczna włoska trattoria z klimatycznym właścicielem Esposito Rosario, który w miniaturowej kuchni wyczarowuje genialną piadinę, świetne makarony i ragù z parmezanem, jakiego nigdzie w Lublinie nie zjecie.
Na dobry początek wybraliśmy Antipasto Italiano za 16 zł. Dwa talerze włoskich wędlin, oliwek, karczochów i serów biły na głowę antipasto podawane w Lublinie.
Zamówiliśmy Piadinę z szynką włoską, rucolą i mozarellą za 14 zł oraz Bruschettone z Grana Padano, mozarellą, rucolą i pomidorkami koktailowymi za 18 zł. Do tego wodę mineralną za 3 zł i Książęcy Lager za 8 zł. Piadina to podawany na ciepło cienki placek z pszennej mąki z nadzieniem, pochodzący z prowincji Emilia-Romania w północnych Włoszech.
Bruschettone to ogromna bruschetta podawana na specjalnie wypiekanym chlebie. Smaku placków, wyrabianych z dodatkiem smalcu nie da się opisać, nie da się też ich zrobić w domu. Cienkie, kruche w połączeniu z nadzieniem i dobrą oliwą, dają przedsmak włoskiej uczty. Tak też było w naszym wypadku. Bruschettone – na chrupkim spodzie – jednak nie dorównało piadinie.
Ale najlepsze miało dopiero nastąpić. Zamówiliśmy butelkę białego wina Verdicchio Dei Castelli Di Jesi za 45 zł. M. zamówiła Ragù w sosie pomidorowym z parmezanem za 20 zł. Ja pół porcji Gnocchi alla Sorrentina za 9 zł i pół porcji Trofie z borowikami i boczkiem w sosie śmietanowym za 11 zł. Złociste wino z odcieniem dojrzałych zielonych jabłek i posmakiem prażonych migdałów bardzo nam tu pasowało.
Ragù kucharz przyrządził genialnie. Mielone mięso z winnym sosem i dużą ilością parmezanu natychmiast podniosło nam poziom serotoniny. Włoskie kopytka kucharz zbyt rozgotował, za to odwdzięczył się genialnym sosem, w którym dojrzały smak pomidorów harmonijnie przechodził w winne aromaty, a świetne sery jeszcze podbiły smak.
Ale to jeszcze nie koniec. Trofi to ręcznie zwijany makaron pochodzący z Ligurii. To, co zrobił z nim Esposito Rosario, przeszło moje marzenia. Włoski boczek, polskie borowiki i śmietana plus talent kucharza dały fantastyczny makaron, który mógłbym jeść co dnia. Nie wiem, czy to kwestia proporcji, oryginalnych włoskich przypraw czy umiejętność dodawania win do potraw. Esposito ma w tej chwili najlepsze makarony w Lublinie.
Deserów tego dnia zabrakło, więc na finał wybraliśmy Piadinę wegetariańską z suszonymi pomidorami, rucolą i mozarellą za 14 zł oraz espresso z 5 zł. I znów kruchy, gorący placek pachnący mozarellą zauroczył nas na całego. Ostatni kieliszek wina piliśmy za Anitę, która rządzi za barem i Esposito. Razem udało im się stworzyć w Lublinie kawałek słonecznej, pełnej temperamentu Italii.
Nasza ocena? Za ucztę z butelką dobrego wina zapłaciliśmy 143 zł. 5 gwiazdek za smak, talent kucharza i klimat miejsca. Bardzo polecamy.
Ul. Peowiaków 2,
tel. 81 534 982 667
Czynne od 12 do 22
Nie można płacić kartą