Komora hiperbaryczna, która ratuje życie i kilkakrotnie przyśpiesza proces gojenia ran, dotarła wczoraj do szpitala w Łęcznej. Pierwsi pacjenci skorzystają z niej we wrześniu, po podpisaniu kontraktu z NFZ.
Nowy nabytek działającego przy szpitalu powiatowym centrum pomaga też w leczeniu ran wywołanych odmrożeniami lub cukrzycą, rozległych oparzeń czy przewlekłego zapalenia kości. Komora wykorzystywana jest również w nieczęsto spotykanych przypadkach. – Dzięki niej łódzcy lekarze uratowali nogę chłopca, który przebił ją sobie widłami. Rana zagoiła się kilkakrotnie szybciej, niż bez wspomagania tlenem – dodaje Roman.
Jednorazowo do komory może wejść 12 pacjentów lub dwóch chorych na wózkach inwalidzkich. Wewnątrz będą przebywać pod opieką lekarzy. – Zatrudnimy w tym celu nowych specjalistów – mówi Piotr Rybak, dyrektor Szpitala Powiatowego w Łęcznej.
Oprócz Łęcznej, komorę hiperbaryczną ma szpital MSWiA w Warszawie oraz placówki w Łodzi i Gdyni, Wrocławiu i Siemianowicach Śląskich.
– Z myślą o komorze wybudowaliśmy nowy budynek, w którym będzie zamontowana – dodaje dyrektor Rybak. – Jest już gotowa, ale pierwszych pacjentów przyjmiemy we wrześniu. Polska wschodnia jest białą plamą, jeśli chodzi o terapię tlenem. Dlatego musimy poczekać, aż Narodowy Fundusz Zdrowia przyzna nam kontrakt. Wszystko jednak wskazuje, że nie będzie z tym problemów.
To jednak nie koniec inwestycji w Wschodnim Centrum Leczenia Oparzeń. Do końca sierpnia ma się zakończyć budowa profesjonalnego, czynnego przez całą dobę, lądowiska dla śmigłowców sanitarnych. Do tego końca wakacji czasu szpital wzbogaci się też o sześć nowych łóżek na oddziale intensywnej terapii.
– W planach mamy też zakup nowej aparatury: sztucznych nerek, płuc oraz urządzenia monitorującego krążenie – zapowiada Piotr Rybak.