Już od kilku lat mieszkańcy bloku przy Staszica 5 w Łęcznej toczą spór z właścicielem firmy. Chodzi o grunt pod parking. Lokatorzy twierdzą, że to ich ziemia a biznesmen użytkuje ją bezprawnie. Przedsiębiorca odrzuca oskarżenia. Sprawa jest w sądzie.
Baran wraz z częścią lokatorów w 2003 roku wykupiła swoje mieszkanie wraz z udziałem w gruncie.
– W sumie wokół naszego bloku mamy trzydzieści parę arów ziemi. Część z niej bezprawnie od 2007 roku zajmuje parking przy firmie Przytuły – twierdzi Baran, która wraz z innymi lokatorami żąda zwrotu ziemi. – W naszym bloku mieszka 106 rodzin i nie mamy żadnego parkingu. Za postój u Przytuły musielibyśmy płacić.
Stanisław Przytuła nie ma sobie nic do zarzucenia. W 2007 roku SM "Wspólnota” wybudowała pawilon usługowy, który dziś jest siedzibą Stanpolu.
– Inwestycja była realizowana z moich pieniędzy, zgodnie z umowami oraz niezbędnymi decyzjami władz samorządowych. A 25 lipca 2007 roku na moją rzecz ustanowiono spółdzielcze własnościowe prawo do pawilonu usługowego – tłumaczy przedsiębiorca.
Zgodnie z obowiązującym prawem budowlanym, obiekt stojący na działce, która jest własnością Spółdzielni, musiał posiadać odpowiedni teren pod parking. Poszła na to cześć jednej z działek miejskich. – Również SM "Wspólnota” udostępniła cześć swojej działki, ok. 81 metrów kwadratowych, na dojazd do firmowego parkingu. I ta część jest przedmiotem sporu – mówi Przytuła.
– I właśnie o to chodzi. Jakim prawem spółdzielnia bez naszej zgody i wiedzy przekazała temu panu cześć naszej działki? Niech przedsiębiorca odda naszą ziemię i po sprawie – domaga się Krystyna Maziarz, kolejna mieszkanka zaangażowana w spór.
– Próbowałem zażegnać konflikt polubownie. Stanpol chciał przekazać kilka miejsc parkingowych na potrzeby mieszkańców bloku. Niestety, nie było zgody lokatorów – mówi Roman Jarentowski, prezes SM "Wspólnota”.
– Nam chodzi o budowę 40–50 miejsc parkingowych, a nie kilku z łaski – mówi Krystyna Baran. – Właśnie do tego jest nam potrzebny grunt zajęty przez Stanisława Przytułę – dodaje.
Strony poszły do sądu. Przytuła domaga się, by SM przeniosła na jego firmę prawo własności spornego gruntu. Krystyna Baran wystąpiła przeciwko Stanpolowi o zwrot, jej zdaniem, bezprawnie zajętej ziemi. Pierwszy wyrok być może zapadnie już w grudniu.