Wasza obecność dzisiaj tutaj to dowód, że miłość istnieje – mówił Rafał Zwolak, prezydent Zamościa i zdradził, że sam jest po ślubie 26 lat. Słuchali go małżonkowie ze znacznie dłuższym stażem, którym Prezydent RP przyznał Medale za Długoletnie Pożycie Małżeńskie.
Wśród zgromadzonych w środę w sali ślubów zamojskiego USC byli m.in. państwo Teresa i Piotr Mojzessowie. Od ich ślubu minęło już ponad 50 lat. Ślub brali 29 kwietnia 1973 roku.
– To był piękny, słoneczny dzień, przybyło wielu zaproszonych gości – wspomina pani Teresa. I zaraz dodaje, że dokładnie pamięta, bo choć minęło wiele lat, to dla niej i męża to jakby jeden dzień. Poznali się w Zamościu i od zawsze tutaj mieszkają. Doczekali się dwójki dzieci, mają wnuki. Oboje zgodnie zapewniają, że ich małżeństwo zawsze było bardzo udane. Dlatego nie było im trudno wytrwać razem. – Nie mogę na męża narzekać. Zresztą syn też zawsze powtarza, że chce brać z ojca przykład, bo jest dla niego wzorem – dodaje zamościanka. Choć przyznaje, że czasem niesnaski się zdarzały. Jak sobie z nimi radzili?
– O małżeństwo trzeba dbać. Trzeba wszystko zawsze przegadać, nie przemilczeć. Trzeba umieć ustąpić i powiedzieć przepraszam – tłumaczy pani Teresa.
– Szacunek wzajemny jest potrzebny. To podstawa. I miłość oczywiście. My mamy za sobą ponad 50 lat takiego naprawdę szczęśliwego małżeństwa – dodaje pan Piotr.
Z uśmiechem dopowiada, że mąż powinien być czasem uległy, rozumieć żonę, nawet gdy ma gorsze dni. – Nie raz córka mi mówi: mamusia ci po głowie jeździ”, a ja jej odpowiadam: „niech jeździ, bo przecież jest taka kochana” – zapewnia mężczyzna.
Swoją 50 rocznicę ślubu państwo Mojzessowie świętowali z całą rodziną w Gdańsku. Syn udostępnił im piękny apartament, synowa zamówiła uroczystą mszę, spędzili tam cudowny tydzień. Uroczystość wręczenia medali od Prezydenta RP była tylko „wisienką na torcie”.
Takie same odznaczenia z rąk prezydenta Zamościa odebrali w środę również:
- Teresa i Roman Gałanowie,
- Wanda i Marian Maliccy,
- Teresa i Stanisław Plechawscy,
- Zofia i Jóżef Podgórscy,
- Krystyna i Szczepan Radziszewscy,
- Helena i Leszek Sitarzowie,
- Elżbieta i Janusz Witkowie,
- Teresa i Zbigniew Zwolanowie.
Dostojnym jubilatom towarzyszyli często ich najbliżsi. W niejednym oku zakręciła się łza, były serdeczne życzenia, kwiaty i symboliczna lampka szampana.
To było pierwsze takie w tym roku wydarzenie w zamojskim Ratuszu, ale na pewno nie ostatnie.
– Odbędą się za jakiś czas kolejne, cztery albo pięć – zapewnia Agnieszka Grabska, zastępca kierownika USC w Zamościu. Wyjaśnia, że cała procedura przyjmowania wniosków, przekazywania ich, rozpatrywania w Kancelarii Prezydenta RP trwa. Wnioski o medale dla par, które świętowały w środę, były składane w zamojskim USC na początku zeszłego roku.