

W środę rozegrano trzy zaległe mecze z 19. kolejki. Do wielkiej niespodzianki doszło w Różańcu, gdzie tamtejszy Grom przegrał 3:4 z Błękitnymi Obsza. Dla lidera tabeli była to druga z rzędu porażka na własnym stadionie, a to oznacza, że do samego końca sezonu będziemy mogli się emocjonować wyścigiem o zajęcie pierwszego miejsca

Po rundzie jesiennej ekipa trenera Siergieja Sawczuka pewnie prowadziła w tabeli i miała aż 10 punktów przewagi nad drugą w tabeli Tanwią Majdan Stary. Runda wiosenna pokazuje jednak, że zamojska klasa okręgowa wiosną to kompletnie inne rozgrywki. W minioną niedzielę Grom sensacyjnie przegrał na swoim boisku 2:3 z Koroną Łaszczów i w zaległym spotkaniu z Błękitnymi chciał poprawić sobie humory i sięgnąć po 17 wygraną w tym sezonie.
Mecz znakomicie zaczął się dla gospodarzy, bo już w pierwszej minucie do siatki Błękitnych trafił Jakub Padiasek. 10 minut później do remisu doprowadził Vladyslav Shukailo, ale w 17 minucie rzut karny na gola zamienił Kamil Kaproń. Jednak chwilę później do remisu doprowadził Michał Budzyński, a jeszcze przed przerwą po golu dla gości dopisali Karol Strug i Adrian Przytuła.
W drugiej połowie padła tylko jedna bramka. Dopiero w 89 minucie gola kontaktowego dla miejscowych zdobył Arkadiusz Kwiatkowski. Na więcej Gromu nie było już tego dnia stać i komplet punktów pojechał do Obszy.
Grom Różaniec – Błękitni Obsza 3:4 (2:4)
Bramki: Padiasek (1), Kaproń (17-karny), A. Kwiatkowski (89) – Shukailo (11), Budzyński (19), K. Strug (35), Przytuła (43).
Grom: Szawara, Lis (46 Paćkowski), D. Konopka, Szarlip (75 P. Konopka), Hanas (65 Bukowiński), Kozyra, Salik (46 Marzec), Halych, Kaproń, Padiasek (80 Gałka), Kwiatkowski.
Błękitni: Jaśkowiak – Budzyński, Kulpa (90 Krzemiendak), Larwa, Marzec, Przytuła, Shukailo, K. Strug (53 Delia), M. Strug (84 Antasik), Strus, Wróbel (72 Robak).
Sędziował: H. Chmura.
Rudna wiosenna jak do tej pory była mocno nieudana zarówno dla Andorii Mircze jak i Olimpiakosu Tarnogród. Dlatego w środę obie z ekip liczyły na przełamanie złej passy. Udało się to gospodarzom, którzy ostro sobie postrzelali. W 37 minucie wynik spotkania otworzył Kacper Matysiak, a tuż przed przerwą na 2:0 podwyższył Ihor Hoshko.
Po zmianie stron trzeciego gola dla Andorii zdobył Michał Herda, a tuż przed upływem godziny gry Hoshko miał na swoim koncie dublet. Wynik meczu ustalił w 70 minucie Kamil Sitarz.
Andoria Mircze – Olimpiakos Tarnogród 5:0 (2:0)
Bramki: Matysiak (37), Hoshko (43, 59), Herda (52) Sitarz (70).
Andoria: Pędzich (85 Pryl) – Baran, Barszczewski, Herda, Hoshko (63 A. Mac), Huryn (78 Kusiak), Lizun (78 Stankiewicz), Matysiak, Sitarz, Tracz (78 Kluczek), Wójcik (68 Makara).
Olimpiakos: Szponar – Kruk (75 Niedzielski), Gancarz, Świtała, Kaczor (65 Mazurek), Olekh (83 Klimaczak), Nawrocki, Stetskiv, Grabowski (63 Gbolahan), Szymanik, Hyz (56 Wiciejowski).
Sędziował: Słoboda.
Najmniej goli padło w środę w Tyszowcach. Tamtejsza Huczwa mierzyła się z Potokiem Sitno i chciała to spotkanie wygrać by zanotować awans w górę tabeli. Miejscowi objęli prowadzenie w 37 minucie po strzale Łukasza Steca, ale na kolejnego gola tamtejsi kibice musieli długo poczekać. Dopiero w 90 minucie gospodarze postawili kropkę nad i kiedy wynik spotkania na 2:0 ustalił Jakub Torba.
Huczwa Tyszowce – Potok Sitno 2:0 (1:0)
Bramki: Stec (37), Torba (90).
Huczwa: Szewc – Gacki, Kurzępa, Lis, Mac (74 Nagaj), Materna, Stec, Szwanc, Torba, Zarębski (55 Bubeła), Ziółkowski.
Potok: Roczniak – Bondyra, Drozdowski, Gałka, Grymuza, Kłapouchy (46 Omański), Luterek, Malec, Miedźwiedź (75 Suszek), K. Pyś, Solodenko.
Sędziował: Kluk.
