140 osób podpisało się pod obywatelską petycją budowy żłobka lub organizacji "grupy żłobkowej". Miasto takich planów nie ma, ale obiecuje, że jeśli ktoś zdecyduje się na utworzenie takiej placówki, to może liczyć wsparcie.
- Od kilku lat nie ma w Łęcznej tzw. "grup żłobkowych” ani żłobka. Choć wiele młodych mam chce pracować, to musi poświęcić się opiece nad dziećmi. Nie każdy ma babcię i nie każdego stać na nianię czy prywatny żłobek - mówi Joanna Kozłowicz, inicjatorka złożenia petycji. - Te 140 podpisów to tylko niewielki procent możliwości, bo podpisy zbierałam tylko wśród znajomych - dodaje.
Tzw. "grupy żłobkowe” funkcjonowały w łęczyńskich przedszkolach do 2011 roku.
Co na petycję mieszkańców magistrat? Przypomina, że czas na składanie wniosków do budżetu na 2015 rok minął w połowie września. - Budżet gminy na ten rok został uchwalony pod koniec stycznia. W toku prac nad projektem budżetu żaden radny, ani żadna komisja rady nie przedstawiła takiego wniosku - mówi Teodor Kosiarski, burmistrz Łęcznej.
- Mieszkańcy przekazali petycję po uchwaleniu budżetu, ale przecież nie muszą znać procedury budżetowej, a wnioski mogą składać zawsze - przypomina Sebastian Pawlak, opozycyjny radny.
- Jeżeli w wyniku rekrutacji na kolejny rok szkolny pojawi się szansa na utworzenie żłobka, to jeszcze w tym roku wystąpię do Rady Miasta o zabezpieczenie środków na opracowanie dokumentacji adaptacji pomieszczeń na ten cel i ujmę to w projekcie budżetu gminy na 2016 rok - obiecuje Teodor Kosiarski.
Szansą, na częściowe rozwiązanie problemu opieki na dziećmi do 3 lat jest zakładanie niepublicznych placówek przez przedsiębiorców lub osoby fizyczne.
- Rozmawiałem już z jednym z przedsiębiorców i osobami zainteresowanymi otworzeniem klubu dziennego. Niestety do tej pory nikt nie podjął konkretnych działań - dodaje burmistrz. I obiecuje, że każdy to zdecyduje się na utworzenie takiej placówki może liczyć wsparcie gminy.
- Jeżeli znajdzie się osoba, która zechce podjąć się funkcji opiekuna dziennego i będą rodzice zdecydowani korzystać z jej usług, to gmina podejmie działania zmierzające do zatrudnienia takiej osoby - deklaruje Kosiarski.