Lubartów 2-letnia Julka, która przeszła w Stanach Zjednoczonych skomplikowany zabieg wydłużania nóżek jest już w domu. Dziewczynka samodzielnie chodzi, ale czeka ją jeszcze intensywna rehabilitacja
– Najważniejsze, że nasz ośmiomiesięczny pobyt w Stanach Zjednoczonych przyniósł efekty i że Julka samodzielnie chodzi. Oczywiście teraz będzie konieczna intensywna rehabilitacja, bo trzeba m.in. nauczyć Julkę zginać i stawiać prawidłowo nóżki – mówi Dorota Piskorska, mama dziewczynki. – Najgorsze jednak za nami. Julka czuje się bardzo dobrze. Ma jeszcze problem z przestawieniem się na polski czas, ale bardzo się cieszy z powrotu do domu.
Rodzice mają nadzieję, że kości piszczelowe dziewczynki będą rosły prawidłowo. – Jeśli jednak okazałoby się, że ich wzrost będzie zbyt wolny niewykluczone, że za kilka lat będziemy musieli wrócić na Florydę – zaznacza pani Dorota. – Jesteśmy w stałym kontakcie z doktorem Paleyem, co miesiąc mamy mu wysyłać wyniki RTG.
Przypomnijmy, że pod koniec maja ubiegłego roku Julka przeszła skomplikowaną operację w klinice w Stanach Zjednoczonych. Chodziło o rekonstrukcję stawów skokowych, których Julia nie ma.
– Zostaną też wyprostowane kości piszczelowe – wyjaśniała wówczas pani Dorota. – Będzie też pierwsze wydłużanie jej nóżek. Bo nogi Julci są sporo krótsze niż u zdrowego dziecka. Trzeba będzie też odpowiednio ustawić i ustabilizować jej stópki, żeby mogła na nich stawać.
Julia musiała być operowana przed ukończeniem 2 roku życia. – Termin zarezerwowałam wcześniej, w obawie, że później może nie być wolnych miejsc – zaznaczała pani Dorota. – Do doktora Paleya jest kolejka. Na czerwiec i lipiec wszystkie terminy były już zarezerwowane.
Intensywna zbiórka pieniędzy na operację za oceanem trwała od kwietnia ubiegłego roku. Rodzina dziecka musiała zebrać aż 350 tysięcy dolarów. Wyjazd do amerykańskiej kliniki był możliwy m.in. dzięki pomocy papieża Franciszka. Na pomoc w pokryciu kosztów operacji Nuncjatura Apostolska w Polsce przekazała wartościowe przedmioty jubilerskie.
Kilka miesięcy po pierwszej operacji Julka przeszła kolejną. Chodziło o zdjęcie specjalnych aparatów, w których dziewczynka poruszała się po pierwszym zabiegu.
Możesz pomóc Julce
Po powrocie ze Stanów Zjednoczonych Julkę czeka intensywna rehabilitacja. Pieniądze będą więc cały czas potrzebne. Można je przekazywać na konto Fundacji Dzieciom „Zdążyć z Pomocą”, ul. Łomiańska 5, 01–685 Warszawa, nr rachunku 15 1060 0076 0000 3310 00182615 z dopiskiem 22349 Piskorska Julia – darowizna na pomoc i ochronę zdrowia.