Już od samego rana tłumy rowerzystów ciągnęły w kierunku Lasów Kozłowieckich – to uczestnicy 22. Święta Roweru. Do 16.30 zarejestrowało się 14 tysięcy osób!
Rowerzyści niemal jak podczas zloty gwiaździstego od wczesnych godzin rannych meldowali się w „kwaterze głównej” święta - na placu przy ulicy Nowodworskiej 34. Dla osób jadących od strona Lublina przygotowano punkt rejestracji w Nasutowie, skąd malowniczym zieloną trasą jechali dalej do Lubartowa.
Po rejestracji uczestnicy mogli ruszyć na jedną z pięciu tras. – Trasy mają od 17 do 58 kilometrów. Każdy znalazł coś dla siebie – mówi Janusz Pożak, główny animator rajdu.
- Fantastyczny dzień i doskonale oznaczone trasy. Przejażdżka po Lesie Kozłowieckim, to sama przyjemności – mówi pan Paweł w Lublina. – Leśne powietrze oraz równe asfalty leśnych dróżek – to kolejne zalety niedzielnego święta. Ja wybrałem trasę numer trzy – dodaje rowerzysta.
Pechowcy mogli liczyć na bezpłatną pomoc serwisu rowerowego, zaś na głodnych czekało 4500 litrów grochówki. Przygotowano także 15 tysięcy koszulek oraz pamiątkowe dyplomy, dla każdego, kto przejechał wybraną trasą i zebrał wymagane pieczątki w punktach kontrolnych.
Lubartowska impreza należy do jednych z największych w kraju.