Lubartów ma szansę stać się jednym z najbardziej ekologicznych miast w regionie. Nasycenie solarami i fotowoltaiką już jest duże, trwa projekt Rowerowy Lubartów, a na horyzoncie są kolejne pomysłu: kwietne łąki i amfory na deszczówkę.
Anna Gryta i Elżbieta Wąs z Miasta Obywatelskiego Lubartów wpadły na pomysły, które Lubartów przeniosą na wyższy poziom ekologii.
– Coraz więcej miast decyduje się na urządzanie łąk kwietnych w przestrzeni miejskiej. Czy pomysł ukwiecenia miasta podoba się mieszkańcom Lubartowa – zapytała mieszkańców Elżbieta Wąs za pośrednictwem Facebooka, na profilu Miasto Obywatelskie Lubartów. Ankieta wprawdzie nie wywołała ogromnego zainteresowania, ale jej wynik dają do myślenia. Z 37 osób głosujących, 84 proc. były za kwietnymi łąkami. – W tej chwili w Lubartowie trawniki są systematycznie koszone. Tymczasem na świecie trend jest inny, powstają kwietne łąki.
Kolejny pomysł to amfory do zbierania deszczówki. – Lubartów jest zabetonowany i woda z deszczu ucieka. Myślę, że oba pomysły są do przemyślenia przez władze miasta. Na pewno można je zrealizować – dodaje Elżbieta Wąs.
W amforze podłączonej do rynny zbiera się woda opadowa z dachu, która może z powodzeniem służyć do podlewania warzywnika czy kwietników.
– W ten sposób walczymy z deficytem wody i nie pozwalamy czyste deszczówce odpływać z Lubartowa – dodaje Anna Wąs. Ceny amfor zaczynają się od 300 złotych za 250-300 litrową pojemność, z kranem i szybkozłączką do szlaucha.
– Oba pomysły bardzo przypadły mi do gustu. Nad pomysłem kwietnych łąk w Lubartowie będziemy rozmawiać już po wakacjach. Nie jest to duży koszt. Będę próbował przekonać radnych do tego rozwiązania. W Lublinie to rozwiązanie funkcjonuje i świetnie wygląda – mówi Krzysztof Paśnik, burmistrz Lubartowa. – Kwietne łąki doskonale wpisują się w naszą strategię. Niebawem – jesienią – ruszymy z obywatelską dyskusją o zazielenieniu Lubartowa. Chcemy zapytać mieszkańców gdzie, jakich i w jakiej formie dokonać nasadzeń drzew i krzewów.
Niestety: na pojemniki na deszczówkę w budżecie miasta nie ma pieniędzy. – Proponuję, aby ten pomysł zrealizować w ramach przyszłorocznego budżetu obywatelskiego. Może nie wszystko na raz, ale etapami. Gromadzenie wody deszczowej do podlewania jest nie tylko rozwiązaniem ekologicznym, ale racjonalnym, zmniejszającym koszty wody i odciążającym sieć wodociągową – dodaje burmistrz.