Ponad 800 tys. zł. Takiej kwoty domaga się od klubu taekwondo Spółdzielnia Mieszkaniowa. Chodzi o wykorzystywany przez zawodników pawilon przy ul. Krzywe Koło
Na początku listopada SM w Lubartowie wezwała Lewart do zapłacenia ponad 800 tys. zł za "bezumowne korzystanie z obiektu w latach 1992-2012”. Chce też podpisania umowy dzierżawy na przyszłość.
Spółdzielnia ma w wieczystym użytkowaniu działkę, na której stoi pawilon. Twierdzi również, że należy do niej obiekt.
– Grunt i budynek są nasze – uważa prezes Jacek Tomasiak. – Chcemy uporządkować sprawę związaną z korzystaniem z obiektu, żeby ktoś płacił za koszty utrzymania tej nieruchomości. Klub funkcjonował tam na dziko.
O roszczeniach SM w Lubartowie trener Jedut poinformował na ostatniej sesji Rady Miasta. Apelował do radnych, żeby pomogli klubowi wybrnąć z trudnej sytuacji. – Nasza działalność i pasje mieszkańców są zagrożone – stwierdził.
Pawilon został kupiony kiedyś przez Ludowe Zespoły Sportowe dla sekcji tenisa Lewartu. – Społeczność sportowa Lubartowa użytkowała pawilon przez 35 lat i nikt nie upominał się o czynsz – mówi trener Jedut.
SM zapowiada, że może wydzierżawić budynek Lewartowi za 12 zł za mkw. Klub uważa, że nie jest w stanie płacić takiej stawki. – Jeśli ze strony klubu nie będzie odzewu na nasze propozycje, wystąpimy o eksmisję – zapowiada prezes Tomasiak.
Klub nie chce negocjować ze spółdzielnią. – Nic nie wskóram – uważa trener Jedut. – Niech 21 radnych, którzy zarządzają miastem, rozwiąże ten problem.
Przed kilkoma laty z pomieszczeń SM w Lubartowie musiał wyprowadzić się Lubartowski Ośrodek Kultury. Eksmisję nakazał sąd. Ówczesne władze miasta i spółdzielni nie doszły do porozumienia w sprawie czynszu.