Pływalnia w Wólce Rokickiej jest już gotowa, ale z pływania nici, bo na drodze dojazdowej stoi centrala telefoniczna Orange Polska. A bez drogi inwestycja nie może być odebrana. Z roszczeniem w wysokości 2 mln zł wójt zamierza pójść do sądu
Idzie o stary budynek, własność gminny, w którym mieści się centrala telefoniczna Orange. – Umowę użytkowania wypowiedzieliśmy z końcem minionego roku. W tym terminie Orange powinien przenieść centralę w inne miejsce. Do tej pory operator tego nie zrobił i korzysta bezumownie z naszej nieruchomości – mówi Krzysztof Kopyść, wójt gminy Lubartów.
Basen przy Szkole Podstawowej w Wólce Rokickiej powstał kosztem 12,3 mln zł, z czego 9 milionów dołożył Lublin, w zamian z dalsze korzystanie z wysypiska śmieci w Rokitnie. – Termin ukończenia inwestycji określiliśmy w umowie z wykonawcą na 31 marca. Wykonawca, czyli Skanska, był gotowy z budową pływalni zgodnie z harmonogramem, ale nie może do dziś skończyć drogi dojazdowej, a jednocześnie ewakuacyjnej, bo na przeszkodzie stoi centrala telefoniczna – dodaje wójt.
Jak już pisaliśmy, wcześniej Orange deklarował przeniesienie centrali do końca kwietnia. Nie zrobił tego i dziś przeprasza za opóźnienia. – Mimo naszej dobrej woli, niestety natrafiliśmy na kilka niesprzyjających okoliczności. Opuszczenie budynku i przeniesienie urządzeń było możliwe dopiero wykonaniu nowej tzw. szafy abonenckiej. Kiedy byliśmy już do tego gotowi, okazało się, że niezbędna jest je przebudowa i podwyższenie fundamentu. Było to związane z podniesieniem terenu przy budowie basenu. Gdybyśmy tego nie zrobili, szafie groziłoby zalanie. Nie sprzyjała nam też pogoda. Prace mogliśmy rozpocząć dopiero po zakończeniu mrozów – czytamy w wyjaśnieniu Biura Prasowego Orange Polska po naszych pytaniach.
Orange tłumaczy, że były także inne obiektywne przyczyny przedłużenia prac, ale firma musi „postępować zgodnie z prawem i należytą ostrożnością”, gdyż do tamtejszej infrastruktury ma podłączonych ponad 150 klientów.
– Zdajemy sobie sprawę, jak ważne dla lokalnej społeczności jest uruchomienie basenu – zapewnia operator i informuje, że prace planuje zakończyć do końca maja.
To jednak nie kończy sprawy. – Wspólnie z wykonawcą inwestycji analizujemy możliwość podania Orange Polska do sądu o odszkodowanie – przyznaje wójt Kopyść.
Gmina, zgodnie z umową, nalicza wykonawcy 20 tys. zł kary za każdy dzień zwłoki po 31 marca. W sumie ewentualne roszczenie może opiewać na blisko 2 miliony złotych. Poza tym Skanska nie zbuduje brakującego fragmentu drogi w ciągu jednego dnia, a i ta firma ponosi dodatkowe koszty za dozorowanie zakończonej inwestycji.
24-metrowy basen już dziś mógłby przyjąć pływaków. – 4-torową nieckę napełniono wodą, gotowy jest także brodzik, basen rekreacyjny, sauny, zjeżdżalnia i inne urządzenia – mówi Jacek Gilewicz, inspektor nadzory budowlanego. – Niestety, nie możemy zgłosić obiektu do odbiorów bez brakującego fragmentu drogi dojazdowej – dodaje.
Gmina ma już nawet propozycję cen biletów – 9 złotych dla dorosłych i 5 lub 6 zł dla dzieci. Takie stawki zostaną przedstawione radnym pod głosowanie.