Ludzkie kości znaleziono podczas budowy kompleksu "Orlik" w Rudnie w powiecie lubartowskim. Mimo to prac nie wstrzymano.
Szczątki, prawdopodobnie kilku osób, wykopała koparka. Robotnicy chcieli w czwartek wstrzymać prace, ale nie zgodził się na to wójt. Wezwali więc policję. Na miejsce przyjechał też prokurator. Kości zapakowano do kilku worków, będą szczegółowo przebadane przez biegłych.
Według Dariusza Kopciowskiego, zastępcy wojewódzkiego konserwatora zabytków w Lublinie, wójt miał obowiązek zawiadomić archeologów.
Starsi mieszkańcy Rudna nie są zaskoczeni znaleziskiem. Według nich w miejscu budowanego kompleksu kiedyś było cmentarzysko.
Po interwencji policji i prokuratora sekretarz gminy Artur Karpiński zapowiedział, że prace nie zostaną przerwane, bo nie ma ku temu podstaw. Kopciowski zapowiada, że przyjrzy się sprawie po interwencji dziennikarzy.