Na sporej działce znajdującej się w samym centrum Lubartowa, między ul. Lubelską a ul. Legionów, od wielu lat mieszkańców straszy zrujnowany budynek dawnego przedszkola miejskiego. I nic nie wskazuje na to, że sytuacja szybko się zmieni.
Przedszkole zostało zlikwidowane jeszcze w 1997 roku z powodu niżu demograficznego oraz spadku zainteresowania rodziców tą placówką (do przedszkola uczęszczało wówczas najmniej dzieci z prowadzonych przez miasto placówek). Rok później działka wraz obiektem została sprzedana i trafiła w prywatne ręce, a samo przedszkole zaczęło popadać w ruinę.
Od co najmniej kilkunastu lat budynek, zbudowany w latach 50. ubiegłego wieku, pozbawiony jest drzwi i okien, a także wszelkich instalacji wewnętrznych. Praktycznie codziennie można spotkać w nim osoby pijące alkohol czy załatwiające swoje potrzeby fizjologiczne. Często dochodzi również do podpaleń zalegających w środku śmieci.
Urząd Miasta Lubartów potwierdza, że z terenem tym jest problem, ale z powodów własnościowych samorząd niewiele może zrobić w tej sprawie. – Jest to własność prywatna w stosunku udziałów 90 do 10 procent. W sprawie obiektu wielokrotnie odbywały się rozmowy, nie tylko z właścicielem, ale również służbami odpowiedzialnymi za bezpieczeństwo i nadzór budowlany. Z uwagi na to, że jest to własność prywatna, urząd ma ograniczone możliwości interweniowania w tym miejscu – mówi Łukasz Chomicki, rzecznik lubartowskiego ratusza.
Miasto nie planuje także obecnie wykupienia budynku i przeznaczenia go na cele gminne, takie jak choćby dodatkowe przedszkole, żłobek lub dom seniora. – W tej chwili nie ma żadnych rozmów w sprawie wykupienia tej nieruchomości – przyznaje Chomicki.
Czy do czasu znalezienia docelowego rozwiązania uda się przynajmniej zabezpieczyć obiekt przed dostępem osób postronnych? – Miasto wielokrotnie rozmawiało z właścicielem w sprawie zabezpieczenia obiektu. – zapewnia przedstawiciel Urzędu Miasta. Nadzór budowlany mógłby nakazać przeprowadzenie takich prac właścicielom działki. Czy urzędnicy zwrócą się więc do jego służb z wnioskiem w tej sprawie? Na to pytanie urzędnicy odpowiadają wymijająco. – Temat bezpieczeństwa na terenie nieruchomości wielokrotnie był poruszany w czasie spotkań i w korespondencji z różnymi podmiotami, w tym z nadzorem budowlanym – kończy rzecznik Urzędu Miasta.