W Wólce Rokickiej ruszyła budowa Zakładu Zagospodarowania Odpadów. Co roku ma przerabiać 37 tysięcy ton odpadów, w większości z Lublina. Pierwsze śmiecie przyjadą tu w styczniu 2017.
Czytaj Dziennik Wschodni bez ograniczeń. Sprawdź naszą ofertę
W środę symbolicznie wbito pierwszą łopatę rozpoczynającą tę inwestycję. Sortownia ma kosztować 48,8 mln zł. Większość tej kwoty, 73 proc., pochodzi ze środków szwajcarskich, zaś 10 milionów dołoży lubelski ratusz. Inwestorem jest Związek Komunalny Gmin Ziemi Lubartowskiej. Z nowej sortowni skorzysta pięć gmin należących do związku oraz miasto Lublin. Przetarg na wykonanie sortowni w cyklu „zaprojektuj i zbuduj’ wygrała firma Instal Warszawa.
Do ostatniej chwili trwały zażarte dyskusje wśród Rady Miasta Lubartów na temat tej inwestycji. Podczas wrześniowej sesji radni z opozycyjnego klubu „Wspólny Lubartów” złożyli wniosek o wystąpieniu Lubartowa z ZKGZL, w obawie przed skutkami finansowymi inwestycji dla budżetu miasta. W ten sposób chcieli, aby odpowiedzialność za finansowanie inwestycji spoczywała wyłącznie na barkach ZKGZL.
– Związek buduje sortownię na potrzeby Lublina, a nie gmin z naszego powiatu. Za wkład 10 milionów złotych, Lublin postawi inwestycję szacowaną na blisko 49 milionów złotych – mówił Jacek Tomasiak, lider opozycji. Opozycja jednak nie przeforsowała tego wniosku.
Przygotowania do budowy sortowni trwały 11 lat.
– W pewnym sensie rozpoczęcie budowy jest ukoronowaniem pracy radnych kilku kadencji – mówi Janusz Bodziacki, burmistrz Lubartowa.
Do sortowni ma trafiać 37 tysięcy ton odpadów rocznie. Termin zakończenia inwestycji zaplanowano na koniec listopada 2016. Oddanie do użytku ma nastąpić w styczniu 2017 roku.
– To będzie najnowszy zakład w Polsce. Został tak zaprojektowany, aby nie być uciążliwym dla środowiska i mieszkańców – zapewnia Radosław Szumiec, zastępca burmistrza, a zarazem szef ZKGZL. Poza odzyskiwaniem szkła, puszek i metali sortownia będzie produkować energię elektryczną oraz paliwo do opalania pieców w cementowni. Budowa ma potrwać do listopada przyszłego roku, zaś uruchomienie jest planowane na styczeń 2017 r. Tonę śmieci zmieszanych zakład przyjmie za kwotę 265 zł.
– W pierwszej fazie liczymy się z niewielkim deficytem, ale już po roku sortownia powinna się co najmniej bilansować, a może nawet nie przynieść zysk – dodaje Radosław Szumiec.
W pierwszym okresie sortownia będzie pracować na dwie zmiany. W razie potrzeby może być uruchomiona trzecia zmiana. Pracę w nowej firmie znajdzie około 40 osób.