Rozmowa z Danielem Szewcem, grającym trenerem Opolanina Opole Lubelskie
Byliście rozczarowani decyzją Lubelskiego Związku Piłki Nożnej o przedwczesnym zakończeniu sezonu 2019/2020? W końcu mieliście tylko dwa punkty straty do lidera...
– Z jednej strony na pewno tak, bo chcieliśmy dokończyć rozgrywki, ale z drugiej zdajemy sobie sprawę, że było to niemożliwe. Szanujemy też pierwsze miejsce Świdniczanki. Mogę dodać, że przegraliśmy walkę o czwartą ligę nie jednym meczem, a jedną bramką. Gdybyśmy nie stracili gola w meczu z GKS Niemce lub Świdniczanka nie strzeliła w Janowie Lubelskim, w samej końcówce, to mielibyśmy ten sam bilans. Gratulujemy im sukcesu, ale trzeba też pamiętać, że w bezpośrednim pojedynku pokonaliśmy ich aż 4:1. Można powiedzieć, że byliśmy o krok od pierwszego miejsca.
Po decyzji LZPN w sprawie trzeciej ligi wiadomo, że w czwartej na razie jest 19 drużyn. Pewnie wszyscy woleliby uniknąć sytuacji, w której jedna drużyna musi pauzować. A to oznacza, że przynajmniej jeden zespół musiałby wejść do gry jako ten 20...
– Właśnie tutaj upatrujemy swojej szansy i dlatego złożyliśmy już nawet pismo do LZPN, że bylibyśmy zainteresowani gdyby taka możliwość się pojawiła. Dużo pracy już wykonano w Opolu Lubelskim. Proszę zobaczyć, że zespół pół roku temu bronił się przed spadkiem, a teraz jesteśmy drużyną, która zdominowała rozgrywki razem ze Świdniczanką. Patrząc na liderów pozostałych okręgówek, to nasz wynik naprawdę robi wrażenie. Zarówno, jeżeli chodzi o ilość punktów, jak i bramki. Wygraliśmy 14 z 16 spotkań, zdobyliśmy 43 „oczka” i w sumie strzeliliśmy aż 82 gole. To pokazuje, jaki wynik osiągnęliśmy i liczymy, że jeżeli byłaby szansa wskoczyć do czwartej ligi, to byśmy z niej skorzystali. Mówiąc uczciwie, zasłużyliśmy na grę, na tym poziomie. Poza tym w województwie świętokrzyskim, na tym poziomie rozgrywek jest właśnie 20 drużyn.
Dostaliście już jakąś odpowiedź ze związku?
– Jeszcze nie, spokojnie czekamy na rozwój wydarzeń. Mamy jednak nadzieję, że zagramy w przyszłym sezonie właśnie w czwartej lidze.
Opolanin poradziłby sobie organizacyjnie i finansowo klasę rozgrywkową wyżej? Nie byłoby problemów z uzyskaniem licencji?
– Żadnego, niewykluczone, że mamy nawet najpiękniejszą murawę w województwie. Stadion spełnia wymagania nawet trzeciej ligi. Zarząd jest pewny, że dalibyśmy sobie radę. Myślę, że sportowo też byśmy podołali i może nawet podnieśli poziom. Jeżeli nie, to że chociaż byśmy nie odstawali.
Epidemia koronawirusa nie będzie miała wpływu na te plany?
– Według zarządu nie. Poradzilibyśmy sobie finansowo, więc nie mam powodów, żeby nie wierzyć działaczom.
Co się w takim razie nagle zmieniło się w Opolu Lubelskim, że drużyna walcząca o utrzymanie przed rokiem teraz dyktowała warunki w lidze razem ze Świdniczanką?
– Myślę, że na pewno jeszcze pod wodzą trenera Janusza Deca w klubie odważnie postawiono na młodzież z Opola. Zawodnicy dostali szansę gry i w poprzednim sezonie rywalizowali w seniorach, w niezłej lidze, a to pozwoliło im okrzepnąć na tym poziomie. Wiadomo, że były trudne momenty, bo ci chłopcy nie potrafili sobie poradzić z bardziej doświadczonymi zespołami. Wyciągnęli jednak wnioski, a dodatkowo wzmocniliśmy zespół kilkoma doświadczonymi piłkarzami, jak: Filip Drozd i Mateusza Matysiak. Mieszanka rutyny z młodością zdała egzamin i wszystko odpaliło od pierwszego meczu ligowego.
Zawodnicy też są zainteresowani grą w czwartej lidze?
– Aż się do tego palą. Dlatego mamy nadzieję, że się uda. Czwarta liga będzie miała dużo zespołów, a to oznacza, że na pewno pojawi się zainteresowanie naszymi piłkarzami ze strony innych ekip. Grając wyżej moglibyśmy ich zatrzymać. Wierzę, że w takim przypadku i przy dwóch-trzech wzmocnieniach naprawdę sportowo nie mielibyśmy problemów.
Pojawiają się też różne opinie na temat kształtu rozgrywek w sezonie 2020/2021. Mówi się chociażby o podziale na grupy...
– Ja osobiście nic jeszcze nie wiem w tym temacie, ale nie ukrywam, że być może takie rozwiązanie zwiększa nasze szanse na udział w rozgrywkach czwartej ligi. Jesteśmy podekscytowani i z niecierpliwością czekamy na informacje. Liczymy, że Opolanin niedługo znajdzie się w gronie czwartoligowców.