Gminy już w sierpniu miały wiedzieć, czy dostały unijne pieniądze. Nie wiedzą do tej pory. A inwestycje leżą odłogiem, bo nawet nie rozpoczęto procedur przetargowych
Praktycznie wszystkie gminy złożyły wnioski o pieniądze na przeróżne inwestycje. Karczmiska chcą prawie 5,4 miliona złotych: na drogi w Karczmiskach i Uściążu, kanalizację Karczmisk oraz pełną informatyzację wszystkich jednostek podległych gminnemu samorządowi. - Aby pieniądze unijne dostać, musimy najpierw wydać własne - dodaje wójt. - Ale aby wydać, najpierw musimy wiedzieć, na co. Gdy dostaniemy np. na drogi, wszystko co mamy przeznaczymy na drogi.
Karczmiska wstrzymały wszelkie inwestycje, Uścimów też. Inne gminy radzą sobie jak mogą. - My wcześniej organizujemy przetarg z klauzulą jego unieważnienia, gdybyśmy nie dostali pieniędzy - wyjaśnia Teodor Kosiarski, burmistrz Łęcznej.
- Budujemy nie czekając na informacje czy pieniądze - dodaje Henryk Smolarz, wójt gminy Niemce. - Przecież i tak musimy zrobić drogę czy kanalizację.
- Na to mogą sobie pozwolić bogate gminy miejskie i podmiejskie - twierdzi Olszowy. - Wiejskie muszą czekać, bo jeśli pieniędzy nie będzie, to same nie udźwigną inwestycji.
A mogą nie zrobić nic, bo na Lubelszczyźnie złożono wnioski na 380 milionów euro, tymczasem do wzięcia są 42 miliony. - Teoretycznie sfinansowany będzie jeden wniosek na dziewięć, ale wystarczą dwa-trzy duże projekty z miast i reszta nie dostanie ani centa - martwi się Olszowy. - Tym bardziej że możliwości łączenia się w związki z innymi samorządami mamy tylko w przypadku wspólnych składowisk odpadów. Bo drogi gminne z reguły nie łączą się ze sobą.
W Departamencie Rozwoju Regionalnego Urzędu Marszałkowskiego w Lublinie dowiedzieliśmy się, że... takie są procedury.
- Ministerstwo Gospodarki dokładnie określiło, jak i ile czasu ma trwać weryfikacja wniosków i musimy się tego trzymać - rozkładają ręce urzędnicy. - Przecież gminy mogą przyspieszyć procedury, ogłaszając przetargi z możliwością ich unieważnienia, gdy nie dostaną pieniędzy. A na wykorzystanie przyznanych teraz pieniędzy mają czas do 2008 roku.
A kiedy samorządy dowiedzą się czyje dostały? - Do końca roku na pewno - zapewniają w UM. (rhs)