Program Mieszkanie Plus wzbudził w mieście ogromne zainteresowanie. W czerwcu ub. r. zainteresowanie takim lokum wyraziło 190 rodzin. Po wyborach temat ucichł. Czy całkiem?
Miasto planowało wybudować 91 mieszkań na parceli przy ul. ks. Jerzego Popiełuszki. Ówczesny burmistrz Janusz Bodziacki zapowiadał, że średnie mieszkanie będzie miało ok. 54 mkw, a nowy budynek zmieści 91 mieszkań. Miesięczny czynsz to ok. 20,40 zł za mkw, nie licząc bieżącego administrowania zasobami oraz mediów.
Wydawało się, że wszystko jest dopięte na ostatni guzik, Bank Gospodarstwa Krajowego BGK zaakceptował warunki uruchomienia tego programu w Lubartowie. Do obsługi tego przedsięwzięcia miasto miało stworzyć z bankiem spółkę celową. Ale jesienią, po wyborach, zmienił się burmistrz i skład Rady Miasta. Oczekiwania ludzi jednak pozostały.
– Nadal jesteśmy zainteresowani tym projektem – zapewnia Łukasz Chomicki, rzecznik prasowy Urzędu Miasta Lubartów. – Jednak dotychczasowe analizy były niedokładne. Nie obejmowały wszystkich kosztów budowy, m.in. ceny działek. Chcemy na nowo przeanalizować sytuację, liczymy również na zaangażowanie innych podmiotów, które mogłyby z nami w tej kwestii współpracować. Mówimy tu np. o przekazaniu działek pod zabudowę
Miasto łasym okiem patrzy na tereny należące do PKP. I pewnie chętnie przyjęłoby od kolei taką darowiznę.
Program Mieszkanie Plus już nie budzi takich emocji jak na samym jego starcie. W Białej Podlaskiej, które jako pierwsze miasto w Polsce wbiło łopatę na placu budowy, chętnych na lokale było mniej niż mieszkań.
Po wprowadzeniu do nowego lokum rodziny będą spłacały należność w formie czynszu przez 23 lata. A rachunek jest prosty: 54 metry przemnożone przez 20,40 zł to 1101 zł, plus opłaty za media.