Prawie miliard złotych wydał Urząd Marszałkowski na remonty dróg od początku istnienia samorządu województwa. Z podsumowania wynika, że członkowie zarządu województwa lubili wspierać inwestycje w rodzinnych stronach.
Samorząd najwięcej zainwestował w drogi w dawnym woj. lubelskim (120 mln zł). Do tego dojdą przedsięwzięcia przygotowywane do realizacji czyli: rozbudowa drogi z Lublina do lotniska w Świdniku (98 mln zł) oraz budowa mostu na Wiśle w Kamieniu wraz przebudową drogi dojazdowej 747 z obwodnicami Opola Lubelskiego, Chodla i Bełżyc (750 mln zł, większość dołoży Unia).
Ok. 230 mln zł poszło na trasy w dawnym woj. zamojskim (wliczając rozpoczęte w ub.r. inwestycje unijne m.in. rozbudowę połączenia nr 849 Lipsko–Kaczórki). Trzecie miejsce przypada dawnemu woj. chełmskiemu z 190 mln zł. Ostatnie dawnemu bialskopodlaskiemu (163 mln zł.)
Z analizy dokumentów wynika, że marszałkowie i członkowie poprzednich ekip często najchętniej przekazywali pieniądze na swoje rodzinne strony.
Za czasów pochodzącego z Zamojszczyzny pierwszego marszałka Arkadiusza Bratkowskiego (PSL), najwięcej pieniędzy poszło na drogi na właśnie tam (2,1 mln zł). Za Henryka Makarewicza z Podlasia (PSL) w 2003 r. najwięcej (ponad 30 mln zł) urząd zainwestował w okolice Białej Podlaskiej. Traktowane przez lata po macoszemu dawne chełmskie odkuło się, kiedy w Zarządzie Województwa zasiadał były prezydent Chełma Krzysztof Grabczuk (PO). W 2008 r. na chełmskie drogi poszło ok. 110 mln zł.
– Chodzi o przebudowę drogi Chełm–Biała Podlaska. Uczęszczanej i w bardzo złym stanie – mówi Grabczuk. – My nie stosujemy takiej techniki, żeby remontować drogi we własnym rejonie. Wybieramy miejsca, gdzie są największe potrzeby. Może też po prostu lepiej znamy problemy własnych regionów.
– Wybór dróg do remontu to często głupota i sabotaż. Ręce opadają – uważa tymczasem radny Kowalik. I krytykuje przekazanie gigantycznych pieniędzy na budowę trasy 747 i budowę mostu na Wiśle. – To więcej kosztuje niż wszystkie inwestycje drogowe razem wzięte w całej historii samorządu województwa. Po co? Z drogi i mostu skorzystają nieliczni – uważa Kowalik. Sam dałby większe pieniądze na remont uczęszczanej trasy 835 łączącej Lublin z Biłgorajem i dalej z Roztoczem i Bieszczadami.
– To ministerstwo zdecydowało, że pieniądze z programu Rozwój Polski Wschodniej zostaną przekazane na drogę 747 – przypomina tymczasem Michał Tyburek, zastępca dyrektora Departamentu Mienia, Infrastruktury i Inwestycji z Urzędu Marszałkowskiego.