Statystycy: Starzejemy się i jest nas coraz mniej. * Małżeństwa zawieramy nie tak często, jak kiedyś. * Rzadziej decydujemy się na dzieci. * Rośnie tylko liczba opuszczających województwo.
Według GUS, od stycznia do końca września ubiegłego roku, w całym regionie urodziło się niewiele ponad 16 tys. dzieci. To o blisko 6 proc. mniej, niż przed rokiem. Jednocześnie wzrosła liczba zgonów. – Obserwujemy to od lat – dodaje Krzysztof Markowski, dyrektor Urzędu Statystycznego w Lublinie.
Chociaż nadal więcej osób umiera niż się rodzi, to nowych mieszkańców przybywa nam w coraz większym tempie.
– W 2000 roku mieliśmy ok. 2 tys. urodzin. W ubiegłym już 9 tys. – mówi Andrzej Marciniak, kierownik Urzędu Stanu Cywilnego w Lublinie. – To więcej niż w połowie lat 80. ubiegłego wieku, kiedy notowano urodzinowe rekordy. Około 40 proc. rodzących matek to mieszkanki samego Lublina. W dłuższej perspektywie nie jest więc najgorzej.
Wraz z liczbą dzieci, maleje liczba małżeństw. W trzech kwartałach ubiegłego roku zawarto ich blisko 10 tys. To o prawie 10 proc. mniej, niż rok wcześniej. W samym Lublinie przysięgę złożyło dokładnie 2090 par. Rok wcześniej było ich 2300. Z obserwacji urzędników wynika, że na małżeństwo decydujemy się później niż przed laty. Zwykle wieku 26–30 lat. Bardzo rzadko zdarzają się małżonkowie, którzy ze względu na młody wiek, potrzebują zgody sądu. Jeszcze kilkanaście lat temu, takich przypadków było sporo.
Urzędnicy zwracają uwagę na rosnącą liczbę rozwodów i dzieci rodzących się poza związkami małżeńskimi.
– Często zdarza się, że kobieta ma troje dzieci i każde ma innego ojca – przyznaje pracownik jednego z USC w regionie. – Wśród młodych matek jest coraz więcej panien i rozwódek.