Ojciec próbował wziąć na siebie winę za spowodowanie wypadku żeby chronić nietrzeźwego syna. Nie udało się.
Policjanci zbadali alkomatem wszystkie osoby, które miały jechać samochodem. 59-latek, jego żona i jeden z synów byli trzeźwi. Ponad 0,5 promila alkoholu w organizmie miał drugi z synów – 23-latek.
Z zeznań świadków wynikało jednak, że za kierownicą samochodu siedział ktoś młodszy. Przyznał się do tego 23- latek. Wyznał, że jechał samochodem z bratem. Według jego wersji potrącony pieszy szedł środkiem jezdni i był słabo widoczny.