Dwaj młodzieńcy sprzedali na złom samochód swojego 17-letniego kolegi, który przyjechał ich odwiedzić do Poniatowej.
17-latek został zatrzymany, a samochód z parkingu miał odebrać jego ojciec. Gdy rodzic przyjechał po auto 28 lipca, zobaczył, że opla na parkingu nie ma, trzy dni później zgłosił to na policję.
Za kradzież do aresztu trafili 17-latek i jego 21-letni kompan, znajomi zatrzymanego wcześniej 17-latka. Sprzedali auto w punkcie skupu złomu.
Grozi im do 5 lat pozbawienia wolności