Odkładanie zapisu do przedszkola na ostatnią chwilę może oznaczać same problemy.
Edyta Kłoda z podlubelskiego Lipniak bieg po przedszkolach zaliczyła w ubiegłym roku. - Zapisaliśmy córkę do prywatnej placówki. Ale warunki okazały się nie najlepsze, dlatego na gwałt musiałam szukać czegoś innego. Trafiłam do prywatnego przedszkola Piotruś Pan, gdzie Weronika czekała na liście rezerwowej.
Miejsc nie było nigdzie indziej. Na szczęście, coś się zwolniło i jesteśmy z naszego przedszkola zadowoleni - opowiada Edyta Kłoda. I dodaje, że młodszego syna Mateusza zamierza zapisać do przedszkola z dużym wyprzedzeniem. Bo do najpopularniejszych placówek ustawiają się bardzo długie kolejki.
W Białej Podlaskiej nie ma problemów z zapisaniem dziecka do gminnej placówki. Ale już w cieszącym się ogromnym powodzeniem Przedszkolu Niepublicznym im. Przyjaciół Kubusia Puchatka wszystkie miejsca na jesienny nabór są zajęte. A na liście rezerwowej jest dwadzieścia sześć nazwisk. Nawet na rok 2009 zostały tylko trzy miejsca wolne!
Problemy z miejscem dla przedszkolaka mieli w ub. roku mieszkańcy Puław. Ale jak zapewniają urzędnicy, to się zmieni w tym roku. - Już teraz częściowo przesunęliśmy zerówki do szkół podstawowych. Jeżeli zajdzie taka potrzeba, to będziemy mogli oddziały zerowe otworzyć w każdej szkole - mówi Stanisław Szajowski, kierownik Wydziału Edukacji Urzędu Miasta Puławy.
Najlepiej mają w Zamościu. - Mamy trzynaście przedszkoli miejskich i dwa niepubliczne. Miejsca wolne są i to choćby od jutra - mówi Kazimierz Chrzanowski, dyrektor Wydziału Edukacji i Sportu w UM w Zamościu. (pim, pab)