Lubelskie uczelnie wyższe pną się w rankingach do góry, ale do krajowej czołówki wciąż sporo im brakuje. Nie brakuje też szkół, którym na obecności w ogólnopolskich zestawieniach wcale nie zależy
Na czele tegorocznego rankingu szkół wyższych Fundacji „Perspektywy” bez zmian. Pierwsze miejsce ex aequo zajmują Uniwersytet Jagielloński w Krakowie i Uniwersytet Warszawski. Za nimi nadal Uniwersytet Adama Mickiewicza w Poznaniu. Z lubelskich szkół wyższych najwyżej, na 25. miejscu plasuje się Uniwersytet Medyczny w Lublinie.
– Marzyłem, żeby utrzymać dotychczasowe wysokie 27. miejsce, a tymczasem skoczyliśmy o dwie lokaty w górę – cieszy się prof. Andrzej Drop, rektor uczelni. – Wbrew pozorom pozycja uczelni w rankingu ma niebagatelne znaczenie. Stanowi dla nas informację zwrotną – dodaje.
Tuż za Uniwersytetem Medycznym znalazł się UMCS, dla którego 26. pozycja to awans o trzy lokaty. – Cieszy to, że od kilku lat systematycznie pniemy się w górę. W najbliższej przyszłości chcemy zbliżyć się do czołówki – zapowiada prof. Stanisław Michałowski, rektor największej lubelskiej uczelni. – Żeby tak się stało, musimy postawić na komercjalizację badań i wprowadzić kierunki w języku angielskim.
Katolicki Uniwersytet Lubelski w tegorocznym zestawieniu spadł z 30. pozycji na 32. Doceniono natomiast Wydział Teologii KUL, który w rankingu kierunków teologia i religioznawstwo okazał się najlepszy w kraju.
Największy awans z lubelskich uczelni zanotowała z kolei Politechnika Lubelska, którą w tym roku sklasyfikowano na 41. miejscu (w ubiegłym roku na 46.). Z 44. na 43. pozycję wspiął się z kolei Uniwersytet Przyrodniczy w Lublinie.
W rankingu Państwowych Wyższych Szkół Zawodowych drugie miejsce utrzymała Państwowa Szkoła Wyższa im. Jana Pawła II w Białej Podlaskiej, którą podobnie jak przed rokiem, wyprzedza tylko PWSZ im. Prezydenta Stanisława Wojciechowskiego w Kaliszu. Wśród uczelni niepublicznych na 24. pozycji sklasyfikowano Wyższą Szkołę Ekonomii i Innowacji w Lublinie.
Co ciekawe, nie wszystkie szkoły wyższe chcą znaleźć się w rankingu. – Kiedyś w nim uczestniczyliśmy, ale doszliśmy do wniosku, że nie mamy problemów z rekrutacją, więc nie ma takiej potrzeby. Moim zdaniem tego typu zestawienia nie są do końca miarodajne – mówi Józef Zając, rektor PWSZ w Chełmie.