Wczoraj rano policję zaalarmowali mieszkańcy kamienicy przy ul. Piłsudskiego. Z lokalu na parterze czuć było okropny fetor. Po otworzeniu drzwi okazało się, że w łazience leżą rozkładające się zwłoki psa.
Lokatorką mieszkania jest dyrektorka miejscowego gimnazjum, Teresa Księżopolska. Na co dzień jest w Lublinie, do mieszkania w Piaskach przyjeżdża co kilka dni. Pani dyrektor nie chciała z nami rozmawiać. Sprawę próbowała natomiast wyjaśnić jej córka.
- Co dwa dni przyjeżdżaliśmy. Psy były karmione i wyprowadzone - zapewnia pani Kamila. Twierdzi, że pies zdechł najprawdopodobniej dlatego, że połknął szerszenia.
O zdarzeniu został też zawiadomiony Urząd Miasta w Piaskach.
- Na miejscu byli nasi przedstawiciele. Oczywiście tą sprawą będziemy dalej się zajmować - mówi Ryszard Siczek, burmistrz Piask - Ta pani jest osobą publiczną. Mam nadzieję, że ona sama wie co ma w tej sprawie zrobić. Jeśli nie, na pewno jej w tym pomożemy. Ale z ostateczną decyzją poczekam na zakończenie postępowania przez policję.
Mieszkańcy Piask są zbulwersowani całą sprawą. Ale mówić nie chcą, bo albo mają dzieci w gimnazjum, albo niedługo będą mieć. - Jak ona mogła tak postąpić ze swoimi psami? Czego taka osoba może nauczyć nasze dzieci?- pytają anonimowo.
Do sprawy wrócimy.