Spod samej Areny Lublin ponad 700 osób udało się dzisiaj z Lublina do Warszawy na wielki marsz „Wolnych Polaków”. Demonstracja pod gmachem Sejmu RP przy ulicy Wiejskiej ma rozpocząć się o godz. 16.
– Żeby nam oddali nasze, polskie media – mówi 68-letnia pani Teresa z Lublina, która na parkingu sprzed Areny Lublin wsiadła do jednego z 11 wyjeżdżających do stolicy autokarów. – Pobrali tych ludzi z TVN i Polsatu, a my ich nie chcemy – dodaje i przyznaje, że obrona mediów publicznych to nie jedyny powód wyjazdu. – To jest dla nas wielka tragedia, to jest wielki ból. Pan Kamiński to był najlepszy minister. Oni w ogóle nie powinni być w więzieniu – podkreślała zbulwersowana zatrzymaniem i osadzeniem w zakładzie karnym byłego ministra spraw wewnętrznych i administracji, szefa Centralnego Biura Antykorupcyjnego Mariusza Kamińskiego i jego zastępcy Macieja Wąsika, skazanych w tzw. aferze gruntowej na dwa lata więzienia.
– Trzeba mieć trzy rzeczy w sercu: Boga, Honor i Ojczyznę. A Tusk ich nie ma! – grzmiał z kolei pan Mariusz, który zamierza protestować w Warszawie.
Wśród wyjeżdżających do stolicy spod Areny był także ksiądz Krzysztof z parafii Św. Trójcy w Lublinie. Na pytanie co ma ten wyjazd wspólnego z wiarą, odpowiedział po chwili zastanowienia: – Bardzo wiele, bo wiara nakazuje być ludziom uczciwymi, słownymi, wiernymi przysiędze. Chcemy żyć w wolnym kraju, bo jesteśmy wolnymi ludźmi – dodał ksiądz.
Z Lublina do Warszawy 11 autokarów wyruszyło spod Areny Lublin, trzy z Al. Solidarności, a dwa z dworca PKS.
Zapowiadane od kilku tygodni zgromadzenie rozpocznie się przed Sejmem o godz. 16. Następnie marsz przejdzie trasą: Wiejska, plac Trzech Krzyży, Nowy Świat, rondo de Gaulle’a, Nowy Świat, Świętokrzyska - przed siedzibę Telewizyjnej Agencji Informacyjnej na placu Powstańców Warszawy.